Nowy kierunek dla rosyjskiego gazu


Huczne zapowiedzi odcięcia się od rosyjskiego gazu przez Zachód uważający się za centrum świata nie doprowadziły do załamania się tamtejszego rynku, a mówi się o tym, że zyski z Jego sprzedaży dochodzą już do biliona euro. Jak się więc okazuje stara zasada „co Cię nie zabije, to Cię wzmocni” działa znakomicie w przypadku Rosji. A cierpieć zaczyna najbardziej ten, który dzielił gaz na „demokratyczny” oraz „ruski”, bo sam musi kupować drożej, a do tego jeszcze i tak twierdzi że sam gaz jest nieekologiczny i w ramach troski o klimat zaczyna przechodzić na inne źródła energii, co powoduje ubożenie kontynentu. Na tle mapy całego świata widać, że zarówno skala sankcji jak i walki o oziębienie klimatu jest niewielka i nie jest w stanie ani zaszkodzić głównemu dostawcy niebieskiego paliwa jak spowodować spadek temperatury.

Indonezja chętna na rosyjski gaz

Pomimo sankcji i tak nadal kraje europejskie przyjmują „niedemokratyczny” gaz z Rosji, a liderem staje się Francja. „Dane opublikowane przez think tank IEEFA pokazują, że w latach 2023-2024 import tego surowca przez francuskie porty wzrósł aż o 81 proc., osiągając wartość 2,68 mld euro„. Od 2022 roku nastąpił więc zwrot Rosji w kierunku azjatyckich rynków, które pochłonęły w dużej części to czego nie udało się sprzedać w Europie. Głównie co naturalne zaczęły w większej liczbie kupować niebieskie paliwo Chiny oraz Indie. Ale ostatnio nowym kierunkiem staje się świeży członek BRICS, który do tego jest najliczniejszym państwem muzułmańskim świata. Indonezja może stać się atrakcyjnym partnerem dla Rosji jeśli zostaną zniesione sankcje na rosyjski projekt Arktik SPG 2., który realizuje rosyjska spółka Novatek. Spółka ta na obecnym etapie nie może dokonywać załadunków.

Indonezja szuka alternatyw

A jako że Indonezja ma zamiar zastępować elektrownie węglowe tymi napędzanymi na gaz ziemny, to Rosja staje się do tego znakomitą opcją, być może także dlatego przyspieszona została akcesja tego kraju do BRICS. Już wcześniejustępujący prezydent Joko Widodo i minister finansów Sri Mulyani ostrzegli , że niskie możliwości wydobywcze indonezyjskiego sektora naftowego i gazowego zmuszają kraj do zwiększenia importu, co negatywnie wpływa na kondycję finansów państwa„. Dane były ostatnio bezlitosne, gdyż „krajowa produkcja gazu ziemnego spadła o ponad 16 procent między 2016 a 2023 rokiem, z 1,40 miliona baryłek ekwiwalentu ropy naftowej dziennie w 2016 roku do 1,17 miliona w 2023 roku. Znajduje to również odzwierciedlenie w rocznym wykorzystaniu gazu ziemnego w kraju, które spadło z 6856,66 BBTUD w 2016 roku do 5868,53 BBTUD w 2023 roku”. A to pokazuje, że szukanie alternatyw jest niezbędne i pomimo że Indonezja stawia mocno na odnawialne źródła energii, to zużycie gazu wzrosło w ostatnim roku do 17 proc. po węglu który cały czas zajmuje pierwsze miejsce z 40 proc. oraz ropie naftowej, której zużywa się 30 proc. Deklarowany miks energetyczny powoduje, że i tak na razie odnawialne źródła energii zajmują zaledwie 13 proc. zużycia, a deklarowana przez Indonezję zerowa emisja netto, którą ma osiągnąć do 2060 roku sprawia, że korzystanie z gazu jak deklarowano ma być przejściowe, ale jak na razie na pewno nie bez zysku dla Rosji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Related Post