Chaos w Syrii


Gdy na początku grudnia 2024 roku upadały rządy Baszara Al-Asada zaczęto mówić o końcu ostatniego, zimnowojennego reżimu. Premier Polski Donald Tusk powiedział wtedy, że „wydarzenia w Syrii uświadomiły światu po raz kolejny, a przynajmniej powinny, że nawet najokrutniejszy reżim może upaść i że Rosja i jej sojusznicy mogą zostać pokonani”. Bardziej umiarkowanie komentował wtedy te wydarzenia J.D. Vance, który stwierdził, że niepokoją go opinie Josha Rogina z „Washington Post”, który stwierdził, że „świat powinien świętować wyzwolenie Syrii i pomóc odnieść jej sukces”. Sam uważał, że takie opinie go niepokoją gdyż „ostatnim razem, gdy ten facet świętował wydarzenia w Syrii, byliśmy świadkami masowej rzezi chrześcijaństwa i kryzysu uchodźczego, który zdestabilizował Europę”. Brendan Boyle, będący kongresmanem Demokratów był natomiast zadowolony z upadku reżimu Asada. Szefował on grupie parlamentarnej „Wolna Syria”. Po tych wydarzeniach powiedział on, że „Przez prawie ćwierć wieku naród syryjski odważnie stawiał czoła brutalnemu i morderczemu reżimowi Asada. Pracując niestrudzenie przez ostatnią dekadę jako rzecznik ruchu Wolnej Syrii w Kongresie, jestem zadowolony widząc, że rzeźnik upadł”. Tyle pięknych słów jak zawsze padało u różnych entuzjastów, ale tradycyjnie mało kto później był w stanie zapytać – co dalej?

„Dobre zmiany

Pod koniec stycznia powołano nowe władze w Syrii i tymczasowego prezydenta tego kraju. Został nim przywódca Hajat Tahrir asz-Szam Ahmed al-Szary, ugrupowania które 8 grudnia wkroczyło do Damaszku i przejęło władzę. Wraz z nominacją Jego na tymczasowego prezydenta zawieszono konstytucję oraz rozwiązano parlament i wszystkie działające grupy zbrojne. I tak oto jakby zupełnie przestano interesować się Syrią, tym czasem obecnie trwa tam znany wcześniej z Iraku czy Libii ale także i Syrii po rozpoczęciu tzw. Arabskiej wiosny scenariusz z pogromami na tle religijnym, które zbierają w kraju liczne ofiary. Zapowiada się, że kolejny kraj może zostać pogrążony w chaosie patrząc na obecny rozwój wydarzeń.

Powstanie różnych grup

W Latakii rozpoczęło się powstanie alawitów przeciwko protureckiemu reżimowi. A wszystko z powodu represji na tle religijnym wobec mniejszości. Zaczęto masowe aresztowania, dochodzi do strzelanin. Internet obiegły wstrząsające filmy, a mimo to zachodnie media milczą, bo nie pasuje to do ich polityki. Do tych represjonowanych grup mogą dołączyć zarówno szyici oraz chrześcijanie. A do tego umacniać będą się Kurdowie wspierani tradycyjnie przez Amerykanów oraz Druzowie wspierani przez Izrael. Więc jak widać Tusk może być dumny z tego, że „najokrutniejszy reżim upadł”. Szacuje się, że „wolność” jaka nastała po okrutnym reżimie Asada już kosztowała życie ok. 10 tys. ludzi. Natomiast w nawiązaniu do „pokonanej Rosji” to okazuje się, że właśnie w bazie rosyjskiej w Latakii schronili się Ci ludzie, którzy zdążyli uciec przed gangami nowego prezydenta Syrii. W skład uciekinierów wchodzą cywile, członkowie rządu Asada oraz ich rodziny. Jak widać „koszty demokracji” są jak zwykle bardzo wysokie, media informują o tych zdarzeniach ale nie ma u nich refleksji nad tym, że jeszcze w grudniu z entuzjazmem nad obaleniem Asada pochylali się politycy z całego, zachodniego świata, także z Polski.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Related Post