Chiny od długiego czasu stają się tak naprawdę języczkiem uwagi całego świata. Wielu ekspertów twierdzi, że jeśli nie już to za chwilę staną się one największą gospodarką świata. Wyraźnie widać to po różnych przewagach według których dawno oni już wyprzedzili Stany Zjednoczone. Do tego dochodzi fakt bezskuteczności nakładania ceł na chińskie towary, co kończy się uderzeniem ostatecznie w amerykańskich konsumentów oraz firmy. Dodatkowo metodą którą stosują Chińczycy, dzięki której osiągają różne przewagi jest metoda pokojowa, poprzez negocjacje, rozmowy, a także propozycję dzielenia się zyskami z krajem do którego przyjeżdżają i proponują choćby wydobywanie jakichś dóbr. Do tego dochodzą często inwestycje w tamtejszą infrastrukturę, a także brak ingerencji zarówno w system rządów oraz personalne detale, a także szanowanie odmienności kulturowej oraz tradycji.
Chiny za pokojem
Dlatego też odmienne spojrzenie tego państwa, które praktycznie nie uczestniczyło w ostatnim czasie w poważnej wojnie na sytuację na Ukrainie mogłoby także pomóc doprowadzić do pozytywnego wyjścia z tego impasu. Minister spraw zagranicznych Chin Wang Yi podczas wizyty w Moskwie powiedział w związku z tym, że razem z Rosją będą bronić wyników II Wojny Światowej, więc Chiny opowiadają się za wyeliminowaniem przyczyn kryzysu ukraińskiego. W przeciwieństwie do budującej paranoiczną atmosferę Europy chińskie minister uważa, że porozumienie w sprawie Ukrainy umożliwiłoby osiągnięcie prawdziwie trwałego pokoju i stabilizacji. W końcu sam Pekin jest gotowy odegrać konstruktywną rolę w rozwiązaniu konfliktu. W końcu „od początku wojny na Ukrainie Pekin deklarował gotowość odegrania roli mediatora”. Porozumienie pokojowe musi być wiążące, sprawiedliwe i akceptowalne dla wszystkich stron. Wcześniej natomiast rzecznik chińskiego MSZ Guo Jiakun zdementował pogłoski o tym, że jakoby Chiny miały wysłać swoje wojska na Ukrainę. Oświadczył on stanowczo, że „doniesienia, o których mowa, są całkowicie nieprawdziwe, a stanowisko Chin w sprawie kryzysu ukraińskiego jest spójne i jasne”. Do tego Chiny już w 2023 roku przedstawiały swoją propozycję planu pokojowego, a więc w czasie gdy nikt o tym poważnie nie mówił, a wojna trwała w najlepsze. Ukraina wtedy odrzuciła tą propozycję, natomiast na początku zaaprobowała Rosja. „Zakładał on udział Moskwy jako strony negocjacji od samego początku ich prowadzenia, podczas, gdy Zełenski chciał wówczas wypracować ramy rozwiązania konfliktu bez Rosjan, a następnie przedstawić go Moskwie. Chiński plan zakładał między innymi natychmiastowe przerwanie działań zbrojnych na liniach frontu takich, jakimi ukształtowały się one w trakcie trwania działań zbrojnych”.
Chiny i Rosja nie do rozdzielenia
Metoda o której od dawna mówią eksperci polegająca na „odwróconym Nixonie” czyli próbie przyciągnięcia przez Amerykę do siebie Rosji aby razem z nią osłabić Chiny jest skazana na niepowodzenie, gdyż czas historyczny pokazuje tylko że ktoś kto myśli że można stara metodą osiągać znowu swoje przewagi strategiczne oraz ekonomiczne jest ahistoryczny. Podkreślił to wyraźnie obecny w Moskwie Wang Yi, który powiedział, że stosunki między Federacją Rosyjską, a ChRL nie podlegają ingerencji ani utrudnieniom z zewnątrz. Te stosunki są trwałe, a charakteryzuje je hasło: „Chiny i Rosja są przyjaciółmi na zawsze, nigdy wrogami”. A to zdaniem ministra z Chin jest podstawą do strategicznej współpracy na wyższym poziomie. Oraz daniem kolejnego sygnału ekipie Trumpa, że oni na pewno daniem głównym się nie staną nigdy. Przypomniał także to co nie raz już było podkreślane, że podwyższenie ceł na towary z Chin jest nieuzasadnione, szkodzi rynkom globalnym i niszczy reputację USA. Z resztą także amerykańskie media próbują uświadamiać, że takie próby szkodzenia Chinom są dodatkowo skazane na niepowodzenie, bo nawet polityka odstraszania i powstrzymywania może być nieskuteczna w dodatkowym aspekcie. Fox News zaznaczyło, że USA nie mają taktycznej broni aby przeciwstawić się Chinom. Grupa wpływowych konserwatystów i prawodawców ostrzegła administrację Trumpa, że Stany Zjednoczone nie dysponują taktyczną bronią nuklearną aby walczyć z Chinami, jeśli w regionie Indo-Pacyfiku wybuchną działania wojenne. Do tego arsenał nuklearny jest przestarzały, gdyż najnowsze rodzaje broni mają już ponad 40 lat. A Chiny potroiły swój arsenał nuklearny w ciągu ostatnich pięciu lat i planują go dalej zwiększać.