Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin podpisał właśnie pakiet ustaw wprowadzające nowe ograniczenia dla agentów zagranicznych oraz surowsze kary za przestępstwa zagrażające zdrowiu i życiu. Nie będą oni mogli od teraz pracować w edukacji oraz zajmować stanowisk kierowniczych w kontrolowanych przez rząd korporacjach. Do tego nałożono surowsze kary za nawoływanie do sankcji wobec Rosji jeśli przestępstwo popełniono dla osobistej korzyści. To pokazuje, że niedopuszczalne będzie to co dla obywateli kraju nad Wisłą wydaje się czymś normalnym. Bo przecież w edukacji próbuje się wprowadzać do szkół agendy finansowane wprost z rządu amerykańskiego, której właśnie ukrócono to poprzez likwidację przez Trumpa USAID. A z drugiej strony praktyki polskich polityków w Parlamencie Europejskim, a z drugiej strony przy kontaktach z władzami amerykańskimi pokazują, że dla zaszkodzenia opozycji są w stanie szkodzić własnemu krajowi.
Kto będzie nazwany agentem?
Agentem od teraz będzie więc ktoś kto będzie pomagał w wykonywaniu decyzji organizacji międzynarodowych, w których Rosja nie uczestniczy, a decyzje te będą skierowane przeciwko bezpieczeństwu Federacji Rosyjskiej. Tak samo będzie w przypadku podejmowania takich decyzji przez rządy zagraniczne. Do tego też zaliczać się będzie udział także nieletnich w zbieraniu informacji na temat działalności wojskowo-technicznej Federacji Rosyjskiej w przypadku gdy to także zagraża bezpieczeństwu kraju. Nasuwa się ponownie tutaj kilka analogii związanych z Polską. Jak bowiem można właśnie nazwać osoby które donoszą na swój kraj w strukturach europejskich tylko po to aby zrobić na przekór rządzącym, którzy dzięki temu nie dostaną z takich struktur pieniędzy dla kraju. Przypomina się także przypadek wychwalanego i niemalże świętego Ryszarda Kuklińskiego, którego daje się jako przykład kogoś kto działał rzekomo dla dobra kraju, zdradzając tajemnice wojskowe kraju obcemu wywiadowi, co przecież zdecydowanie w takim przypadku kwalifikowało by się pod bycie agentem, który nie byłby dla Federacji Rosyjskiej żadnym przykładem.
Zakaz wstępu
W związku więc z taką ustawą agent zagraniczny nie będzie mógł brać udziału w działalności społecznej czy edukacyjnej. Co pozwala stawiać pytanie o to kto w takim razie w Polsce pisze książki historyczne w których neguje się dorobek Polski w różnych okresach historycznych próbując pokazywać nasz kraj jako zdolny wyłącznie do popełniania zbrodni często wyolbrzymionych bądź urojonych. Możliwe że tego typu działalność w Rosji będzie niemożliwa. Zakaz wstępu agentów zagranicznych do korporacji rosyjskich będzie dotyczył natomiast takich firm jak Roscosmos czy Rosatom. Co też powinno być czymś naturalnym jeśli tego typu agenci mieliby szkodzić takim korporacjom. A w Polsce okazuje się można dołować spółki skarbu państwa i nikt za to nie ponosi odpowiedzialności. A przecież można zapytać czy nie należy prześwietlić nowych władz spółki pod kątem agentury? Wreszcie organizacje non-profit nie będą mogły być wpisane do rejestru organizacji pozarządowych o charakterze społecznym jeśli byłyby agentami zagranicznymi. Można sobie wyobrazić jak władze rosyjskie mogłyby potraktować takie organizacje, które w Polsce zajmują się promocją różnych tęczowych ideologii, które do tego w piątki wchodzą do szkół i próbują programować młodzież i dzieci. Bez wątpienia byłyby nazwane agentami, z resztą w Rosji tego typu promocja już jest zakazana. No i wreszcie po ogłoszeniu takiej organizacji agentem zagranicznym miasto nie będzie mogło jej wspierać. Pytanie ile takich organizacji w Polsce jest zasilanych miejskimi pieniędzmi, które w Rosji by podlegały pod taką ustawę?
Będą wyroki
Rosyjskie władze rozszerzą w związku z ustawą możliwość zaocznego skazywania tych, którzy przebywają za granicą, a dopuszczali się przestępstw przeciwko Rosji. Będzie to możliwe w szerszym zakresie, gdyż do pakietu dodano 20 dodatkowych przestępstw. Teraz zaocznie będzie można sądzić tych, którzy będą przyczyniać się do „niszczenia lub uszkadzania grobów i pomników wojskowych, gloryfikowania nazizmu, rozpowszechniania fałszywych informacji o Siłach Zbrojnych Federacji Rosyjskiej i dyskredytowania ich, a także nawoływania do naruszenia integralności terytorialnej Rosji”. W tym przypadku akurat ścigany jest na terytorium Federacji Rosyjskiej kandydat na prezydenta Polski Karol Nawrocki, który sam się chwalił, że doprowadził do zniszczenia bodajże 42 pomników w Polsce. Wezwanie do nałożenia lub rozszerzenia sankcji wobec Rosji przy jednoczesnym przyjmowaniu korzyści majątkowych ma być karane karą do 5 lat więzienia oraz grzywną do 500 tys. rubli. W końcu 7 lat więzienia będzie grozić za dyskredytowanie Sił Zbrojnych Rosji i pomoc w wykonywaniu decyzji międzynarodowych przy jednoczesnym czerpaniu z tego korzyści majątkowych. A jak określić tych, którzy dyskredytują Rosję na arenie międzynarodowej, a do tego czerpią korzyści majątkowe zasiadając różnych fundacjach, a do tego jeszcze żyjąc ze stypendiów uczelnianych na uniwersytetach amerykańskich, brytyjskich czy niemieckich? Czy ktoś taki kwalifikuje się na bycie agentem i czy nie trzeba by się zastanowić czy czas na wprowadzenie takiej ustawy w Polsce oczywiście po ustaleniu, że agenci zagraniczni zagrażają nam nie tylko z kierunku wschodniego?