Sąd anuluje cła

Sąd anuluje cła Trumpa: Koszty dla USA rosną

Rozpaczliwa próba Trumpa powrotu Ameryki na pierwsze miejsce na świecie, najlepiej we wszystkich dziedzinach i wskaźnikach pod hasłem „America first” permanentnie udowadnia wszystkim, że jest w stanie co chwila okazywać się swoim zaprzeczeniem. Ze wszystkich stron płyną ostrzeżenia, że podniesienie ceł będzie przede wszystkim bronią, od której ucierpią najbardziej Stany Zjednoczone, gdyż wzrosną koszty dla firm, inwestorów oraz konsumentów. Wyliczano przykładowo koszt wyprodukowania telefonu po sprowadzeniu różnych części na które nałożone by były cła i okazało się, że jeden taki produkt miałby kosztować ogromne pieniądze. Jednak zanim jeszcze takie cła zaczęły obowiązywać na dobre administracja rządząca natrafiła na drugą sprzeczność, będąca zarazem przeszkodą.

Trybunał blokuje

Szybko bowiem okazało się, że wprowadzenie ceł nie jest taką sobie łatwą sprawą. Malek Dudakov, rosyjski amerykanista powiedział, że „Amerykański Trybunał Handlu Międzynarodowego zablokował efekt taryf Trumpa. Zostały one nałożone z pominięciem Kongresu na podstawie ogłoszonego nadzwyczajnego reżimu handlowego. Teraz wszystkie cła zostały anulowane, a Biały Dom ma zakaz nakładania nowych”. Jak się więc okazuje, niczego wbrew prawu, „bez żadnego

trybu” nie można sobie w tym kraju wprowadzać, choćby miał srożyć się nie wiadomo w jaki sposób sam Trump, który często określany jest jako brutalny i bezwzględny. Odroczone do lipca cła na Europę, mogą w związku z tym zostać ostatecznie anulowane. Ale to nic. Jak informuje Dudakov sędziowie zażądali od administracji Trumpa zwrotu wszystkich środków zebranych z ceł, które miały wynieść w kwietniu 250 mld dol.

Powstaje kolejna dziura

A to może oznaczać jedno – kolejną dziurę w budżecie, a rynek długu może ponownie wzrosnąć. Prawnicy Trumpa chcą się odwołać do Sądu Najwyższego, w którym mieliby zasiadać republikańscy sędziowie, z tymże są oni zwolennikami tradycji politycznej, a więc bliższe im jest to, że to właśnie Kongres nakłada cła. I tu powstaje główna sprzeczność, gdyż działanie z pominięciem legalnej drogi tym bardziej utrudni reindustrializację Ameryki. Choć zdaniem amerykanisty rynki wzrosną, a ryzyko recesji zostanie zniwelowane. Ale w przypadku zniesienia ceł konieczne będzie prowadzenie negocjacji handlowych z innymi krajami na bardziej równych warunkach. A to dlatego, że właśnie nie będzie im partnerom handlowym grozić pałka taryfowa.

Symboliczna rezygnacja Muska

Sama rezygnacja Muska jak twierdzi Dudakov jest czymś symbolicznym, choć wpływy w ekipie Trumpa nie zmaleją. A to właśnie on sprzeciwiał się wszystkim wojnom celnym, które rozpętał Trump, bo miały one przecież dotknąć także jego międzynarodowy biznes. A pozycja największych zwolenników protekcjonizmu wśród najbardziej prawicowych przedstawicieli ruchu MAGA jest teraz zachwiana. A cała ta sytuacja jest wynikiem sprzeczności, które narastały w Ameryce przez ostatnie dziesięciolecia. W wyniku tego narastały problemy, które stały się od dawna problemami strukturalnymi, a próby naprawiania teraz tego z pominięciem legalnej drogi napotyka jak widać na kolejne sprzeczności, które już w zarodku są nie do pokonania, a to oznacza nie tylko nie nadrabianie dystansu w stosunku do Chin oraz od wyjścia z kłopotów ale w najlepszym przypadku może stanie w miejscu oraz ograniczanie się do coraz bardziej wulgarnej retoryki, opartej na przechwałkach, że kilkadziesiąt państw całuje jaśnie pana Trumpa po tyłku. Widocznie nie zna on wniosku z polskiego filmu „Kingsajz” gdzie jeden z głównych bohaterów filmu na taką intymną propozycję odpowiada drugiemu, że „na pieszczotę, to trzeba sobie zasłużyć”. Groźby oraz pohukiwania na silniejszych nie działają, a i słabsi mogą odetchnąć być może na dobre dzięki decyzji trybunału. Natomiast administracja Trumpa może zostać z dużym problemem na następne lata.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Related Post