Bardzo szybko potoczyły się wydarzenia w Syrii, które finalnie doprowadziły do tego, że nastąpiła szybka zmiana zarówno układu sił ale i władzy w samej Syrii. Do tego kraju wkroczyły wojska tureckie, na Damaszek ruszyli rebelianci, uaktywnili się Kurdowie, Izrael oraz Amerykanie. Wojska syryjskie natomiast biernie się temu przyglądały, część z nich ewakuowała się do Iraku. Nagrania pokazują jak tysiące z nich ucieka bez broni, co komentuje w wulgarnych słowach Rosjanin, jadący samochodem. Później wyszło na jaw, że ministrowie spraw zagranicznych Rosji i Iranu oświadczyli, że Assad powinien rozpocząć rozmowy z opozycją. Te słowa padły podczas spotkania Rosja-Iran-Turcja, które trwało w Katarze. To oznaczało, że żadnej rosyjskiej, ani irańskiej interwencji na rzecz Assada nie będzie.
Z drugiej strony pojawiały się sprzeczne z tym informacje, że zamiast ogłoszonego orędzia Bashara al-Assada w syryjskiej telewizji doszło to wystąpienia naczelnego Dowództwa Armii i Sił Zbrojnych, głównego dowództwa syryjskich sił zbrojnych, które oznajmiło że Syryjska Armia Arabska nie podda się i będzie nadal walczyć z rebeliantami. Później jednak dżihadyści zajęli budynek telewizji w Damaszku i oznajmili, że przejęli kontrolę nad Damaszkiem. W międzyczasie Premier Syrii Mohammed Ghazi al-Jalali poinformował, że on i niektórzy ministrowie pozostali w Damaszku. Urzędnicy nawiązali kontakt z dżihadystami – podał kanał telewizyjny Al-Arabiya. Trump na X oznajmił, że Rosja nie chciała już dłużej bronić prezydenta Baszara al-Asada, bo straciła zainteresowanie Syrią w związku z prowadzoną wojną przeciwko Ukrainie, a jednocześnie przecież zaapelował o zawieszenie broni na Ukrainie oraz spotkał się przecież z Macronem i Żełeńskim. Irak zamknął punkt kontrolny Al-Qaim na granicy z Syrią, Ambasada Iranu została zaatakowana i splądrowana oraz zaczęły się pojawiać informacje o rzekomej śmierci Assada, który miał zginąć po zestrzeleniu samolotu z nim na pokładzie. Stany Zjednoczone oświadczyły, że utrzymują swoje bazy na wschodzie w ramach walki z terroryzmem. Oczywiście są to bazy w miejscach gdzie o dziwo znajduje się ropa. Ostatecznie Baszszar al-Asad podjął decyzję o zrzeczeniu się stanowiska prezydenta Syrii i opuścił kraj, wydając jednocześnie instrukcje dotyczące pokojowego przekazania władzy, jak informowało rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Sam odnalazł się bezpieczny i cały w Moskwie, co zakończyło spekulacje na temat tego gdzie się znajduje. Ale wedle doniesień flaga Syrii ma zostać usunięta w Moskwie z budynku ambasady. A władzę w Syrii przejął Muhhamad-Al Julani. Tak na ten czas wygląda wedle informacji skrótowa sytuacja w tym kraju która pewnie będzie dynamiczna.
Mówi się o różnych przyczynach tego stanu rzeczy, oraz o skutkach, którymi są strategiczna porażka Rosji oraz zwycięstwo Turcji i Izraela, który wkroczył na Wzgórza Golan oraz zaatakował składy broni.
Gdy wspomni się o przyczynach natury geoekonomicznej to można zaznaczyć, że przez Syrię miał przebiegać biegnący przez Turcję gazociąg do Kataru, mający być alternatywą dla rosyjskiego gazu. Wedle analizy Siwkowa Izrael chce na tym ugrać dostęp do Iranu aby go bezpośrednio zaatakować, gdyż inne kraje nie mają takiego zamiaru. Do tego dochodzi chęć wyparcia Rosji z ich baz aby nie mogła operować na Morzu Śródziemnym i nie miałaby punktu do operowania w Afryce. Innym czynnikiem istotnym w tym konflikcie jest uderzenie w wiarygodność Rosji jako wojskowej części BRICS, mającej być parasolem ochronnym dla państw chcących się wyrwać z opresji zachodniej. Do tego może to wpłynąć na sytuację wewnętrzną i wiarygodność samego Putina. W końcu ma to przynieść korzyści Wielkiej Brytanii sponsorującej terrorystów i będącej agendą globalistyczną rozgrywającą w tym konflikcie.
