Spotkanie Putina z Pezeshkianem


17 stycznia Putin ma spotkać się z prezydentem Iranu Massoudem Pezeshkianem. Będzie to oficjalna wizyta nowego prezydenta Iranu. Plan wizyty obejmuje omówienie współpracy dwustronnej z zakresu handlu, inwestycji, transporcie, logistyce ale i sferze humanitarnej. Będą oni także rozmawiali w agendzie regionalnej oraz międzynarodowej. Ma być także podpisany traktat o wszechstronnym partnerstwie strategicznym między Rosją a Iranem. Będzie to więc owoc wzajemnego wspierania się obydwu krajów w obliczu sankcji, które nakładają na nich Stany Zjednoczone. A przecież rok temu Iran przystąpił także do BRICS, do którego także należy Rosja. W 2022 roku Iran przystąpił także do Szanghajskiej Organizacji Współpracy. To więc może ostateczne zacieśnienie relacji, jako ochrona wobec nieprzyjaznych praktyk Zachodu. Siergiej Ławrow oświadczył już w poprzednim roku, że strategiczne partnerstwo ma dotyczyć współpracy wojskowej, co widać na przykładzie wojny na Ukrainie i dostarczania Rosji skutecznych dronów na front.

Uczenie się od Rosji

Rosja więc oprócz Korei Północnej, która dostarczyła do obwodu kurskiego swoich żołnierzy ma Iran, który dostarcza im uzbrojenie ale także spotyka się z Rosją w sprawie irańskiego programu nuklearnego. To przecież nie przypadek jeśli irańscy naukowcy odwiedzają obiekty nuklearne w Rosji i dzięki temu nabywają odpowiednią wiedzę. W propagandzie mówi się tylko o tym, że BRICS to luźny sojusz państw, niesformalizowany prawnie, gdzie wszyscy dla wszystkich są rywalami i dbają tylko o swoje interesy. A przecież tutaj dochodzi jeszcze kwestia wymiany technologii wojskowej, zakup F-35 przez Iran oraz systemów obrony przeciwrakietowej. Czy tak wygląda postawa krajów, które tylko są dla siebie rywalami?

Dłuższa strategia

I choć media głównego nurtu mówią o „sojuszu antyzachodnim” i próbują właśnie na wstępie pisać o „niełatwych” relacjach Rosji i Iranu to w obliczu tego co robią w ostatnim czasie obydwa kraje w kwestii współpracy, wzajemnej pomocy to można postawić wniosek, że nastawione są te kraje na dłuższą współpracę mającą odstraszać potencjalne zagrożenia ze strony choćby Amerykanów, którzy nie są w stanie utrzymywać dominacji we wszystkich strategicznych zakątkach globu, a różne próby podpalania różnych regionów przypomina raczej wierzganie rannego zwierza. Dlatego też dodatkowo wzmaga się histerię gdyż owe spotkania na szczycie są „tajne”, jakby to w dyplomacji było czymś nadzwyczajnym, a przecież logicznym jest, że o sprawach które mają zacieśniać takie partnerstwo głośno się nie mówi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Related Post