Po negocjacjach Amerykanów z Rosjanami w Rijadzie i wcześniejszej telefonicznej rozmowie Putina z Trumpem można zrozumieć obawy, które miała Europa, gdyż po 3 latach opowiadania się za sankcjami wobec Federacji Rosyjskiej, których kolejne pakiety ustaw uchwalała co jakiś czas to ona okazuje się najbardziej na tym stratna. Tym bardziej te obawy wzrastały patrząc na apele dotyczące tego, żeby także przedstawiciele Europy znaleźli się przy stole rozmów w sprawie Ukrainy oraz kolejne pilne szczyty w Paryżu czy Londynie. Tym czasem przywódcy dwóch mocarstw zupełnie zignorowali tego typu pohukiwania i sami ustalają warunki do tego aby być może za jakiś czas ogłosić zakończenie walka na Ukrainie, choć naturalnie to wcale nie jest niczym pewnym, a Amerykanie zmieniają tylko zdaniem wielu strategię próbując teraz przyciągnąć różnymi, pozornymi ustępstwami Rosję w swoją stronę aby zagrać w ten sposób przeciwko Chinom. Jeśli jednak tak powszechnie się o tym mówi, to dlaczego takie coś w ogóle miało się udać.
Oddzielne oświadczenie Rosji
Zadowolone, polskojęzyczne media uważające razem z polskojęzycznymi politykami, że obecnie największym zagrożeniem dla świata jest pokój oświadczyły że obydwie strony nie złożyły wspólnego oświadczenia, że nie doszło do przełomu oraz spotkanie miało charakter wstępny i techniczny. Po 12 godzinach negocjacji, w których uczestniczyli generał Siergiej Biesieda i senator Grigorij Karasin wychodzili ponoć z tego spotkania zadowoleni. Przede wszystkim w wydanym przez Kreml oświadczeniu „zgodnie z porozumieniem między prezydentami Rosji i Stanów Zjednoczonych obie strony zobowiązały się do realizacji inicjatywy czarnomorskiej„. Oznacza to, że „Rosja i USA zgadzają się zapewnić bezpieczną żeglugę na Morzu Czarnym„. W istocie oznacza to, że „inicjatywa ta obejmuje zagwarantowanie bezpiecznej żeglugi na Morzu Czarnym, powstrzymanie się od stosowania siły i zakaz używania statków handlowych do celów wojskowych, przy jednoczesnym ustanowieniu odpowiednich środków kontroli poprzez inspekcje takich statków„. Co jeszcze bardziej bolesne dla przestraszonej i wierzgającej Europy oznacza to, że „inicjatywa czarnomorska, znana również jako umowa zbożowa, miała pomóc w usunięciu ukraińskiego zboża z portów Morza Czarnego i normalizacji eksportu rosyjskich produktów rolnych i nawozów na rynki światowe”. Do tego Amerykanie obniżą koszty ubezpieczeń morskich i rozszerzą dostęp do portów i systemów płatniczych w celu przeprowadzania tego typu transakcji.
Zniesienie kolejnych ograniczeń i sankcji
Jasnym staje się tym bardziej histeria Europy jeśli za wejściem w życie tych ustaleń pójść ma zniesienie różnych sankcji oraz ograniczeń dla Rosji. Po pierwsze ma nastąpić „zniesienie ograniczeń sankcji wobec Rosselkozbanku i innych organizacji finansowych zaangażowanych w zapewnianie operacji w zakresie międzynarodowego handlu żywnością (w tym produktami rybnymi) i nawozami, podłączenie ich do systemu SWIFT, otwarcie niezbędnych rachunków korespondencyjnych. 3 lata temu ekscytowano się m.in słynnym SWIFTEM, od którego odcięcie Rosji spowoduje u niej niemalże katastrofę, co nie nastąpiło gdyż Rosja była na ten ruch przygotowana zapewniając sobie swój system płatności. Tym czasem Rosja wtedy pokazała, że ma swój system przeznaczony do przelewów bankowych SPFS oraz system kart płatniczych Mir. Do tego warunkiem ma być zniesienie ograniczeń w transakcjach finansowania handlu. Następnym warunkiem ma być zniesienie ograniczeń sankcji nałożonych na przedsiębiorstwa produkujące i eksportujące żywność (w tym produkty rybne) oraz nawozy, a także zniesienie ograniczeń nałożonych na działalność firm ubezpieczeniowych przewożących ładunki żywności (w tym produkty rybne) i nawozy. A to przecież ogromny rynek, szczególnie że Rosja po 2014 roku sama zaczęła po nałożonych na nią sankcjach przestawiać się na produkcję żywności w swoim kraju. Daje to więc jej dodatkowe możliwości, nie ograniczając się do rynku wewnętrznego w wielu kwestiach. Statki przewożące te towary miałyby nie mieć utrudnień z powodu wcześniejszych ograniczeń, które miały by zostać zniesione. Do Rosji w związku z tą produkcją mogłyby napływać maszyny rolnicze oraz inne towary wykorzystywane do produkcji powyższych towarów. W końcu obydwie strony miałyby opracować środki, które pomogą przestrzegać porozumienia w sprawie zawieszenia na 30 dni ostrzeliwania obiektów energetycznych na terenie Rosji oraz Ukrainy. Nie przestrzeganie tych porozumień będzie skutkowało odstąpieniem od takiego porozumienia. To działanie na rzecz trwałego pokoju jak widać jest transakcją wiązaną, która ma na celu zniesienie sankcji dla Rosji. Ciężko jest też móc wierzyć w to, że nie ostrzeliwanie obiektów energetycznych będzie przestrzegane patrząc na poprzednie umowy jak porozumienia mińskie. Powstaje do tego sprzeczność w interesach rosyjskich oraz ukraińskich, które mogą być nadal nie do pokonania jeśli ciągle de facto przywódcą Ukrainy jest Żełeński oraz Jego ekipa, która nie była zupełnie uwzględniona w tych rozmowach, mająca swoje cele co grozi dalszymi napięciami mogącymi z jednej strony przedłużać agonię Ukrainy oraz ekipy Żełeńskiego, a z drugiej strony cierpienia żołnierzy na froncie oraz ludności cywilnej.