Czesi się nie spieszą


Martin Vladimirow, który jest dyrektorem programu geoekonomii w Centrum Badań nad Demokracją wykazuje dla Reutersa dlaczego Czechy nie chcą rezygnować z rosyjskiej ropy. Sam kraj posiada infrastrukturę, rezerwy oraz dostęp do alternatywnych dostawców aby przestać eksportować rosyjską ropę. Czesi po trzech latach opóźniają tą decyzję. Centrum Badań nad Demokracją wykazało, że Czechy będą importować 2,7 mln ton rosyjskiej ropy naftowej o wartości ok. 1,5 mld euro. Jest to o 30 proc. mniej niż w 2023 roku i to nie z powodu celowej polityki ale trzech poważnych zakłóceń w rurociągu przyjaźń. Alternatywą dla dostaw do Czech miała być nitka Trans-Alpine (TAL) mająca całkowicie zakończyć dostawy z Rosji, jednak Czeskie firmy nie wykorzystały w pełni tejże możliwości. Sam Kreml otrzymuje miesięcznie 100 mln euro. A wszystko mimo tego, że MERO CR będące operatorem rurociągów potwierdziło przepustowość TAL-plus do całorocznego zapotrzebowania na ropę w Czechach. Do tego Czesi posiadają rezerwy strategiczne w wysokości 3,6 mln ton ropy co pokryłoby prawie połowę rocznego zużycia. A mimo to w czwartym kwartale 2024 roku import rosyjskiej ropy wzrósł ponownie o 30 proc. do 970 tys. ton co było najwyższą wartością od czasu wejścia w życie embarga w 2022 roku. W 2025 roku Czesi kontynuowali wzrost zakupu ropy o dodatkowe 220 tys. ton.

Nie można się wycofać

Firma Orlen Unipetrol będąca dominującą rafinerią uzasadnia tego typu praktyki tym, że natychmiastowe wycofanie się z rosyjskiej ropy nie jest możliwe ze względu na długoterminowe zobowiązania kontraktowe z Rosnieftem, które wygasają w połowie 2025 roku. A i tak nie wiadomo czy jest to prawda, bo klauzule take-or-pay są często traktowane jak wymówka, bo rzadko stosowane w globalnym handlu ropą, gdzie elastyczność dostaw jest normą. Zwyczajnie więc niechęć Orlenu do wycofania się z ropy naftowej jest podyktowania względami finansowymi. W latach 2023-2024 rosyjska ropa była średnio o 20 proc. tańsza niż ropa azerbejdżańska. A do tego ceny detaliczne paliw były stabilne. Benzyna oraz olej napędowy kosztowały średnio 1500 i 1360 euro za tonę. Orlen Unipetrol osiągał dzięki temu zyski. Cła nałożone na Amerykę mogą dodatkowo zwiększyć różnicę w cenie, zmniejszając popyt na ropę i wymuszając obniżkę cen przez Rosję co już ma miejsce. Sama Rosja zarobiła przez 3 lata 3 mld euro wpływów podatkowych do rosyjskiego budżetu. Co mocno mogłoby zaciekawić gorliwych zwolenników pomocy Ukrainie oraz przeciwników zakupu „niedemokratycznej ropy” Czesi wydali od lutego 2022 roku 8,4 mld euro na rosyjską ropę i gaz co wynosi sześć razy więcej niż kwota pomocy udzielonej Ukrainie (1,32 mld euro).

Wykorzystane alternatywy

Do tego jeszcze Czesi korzystają z innych możliwości importując produkty naftowe ze Słowacji i Węgier, gdzie rafinerie przetwarzają rosyjską ropę, co wynika z wyłączenia z sankcji UE przedłużonego do czerwca 2025 roku. Sama Słowacja wyeksportowała w 2024 roku do Czech 710 tys. ton paliwa o wartości 520 mln euro. Jako że kończyć się miał tranzyt rosyjskiego gazu przez Ukrainę w styczniu 2025 roku Czechy zwiększyły swoje zakupy o prawie 400 proc. W czwartym kwartale 2024 roku miesięczny import wyniósł 0,34 mld m3 co stanowiło o 62 proc. więcej niż średnia dla reszty roku. To wszystko oznacza że czeski rząd jest gotowy do zaprzestania korzystania z rosyjskich źródeł oraz pełnego wykorzystania TAL i rezerw krajowych. Wszystko to może odbyć się bez strat finansowych gdy umiało się wykorzystać jak najlepiej czas pozwalający z jednej strony nabyć jak najwięcej taniego surowca, aby z drugiej strony przestawić się na zakup tego, który nie będzie już rosyjskim źródłem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Related Post