Fico zgodzi się na sankcje za rosyjski gaz


Uchodzący za prorosyjskiego polityka, premier Słowacji Robert Fico znów zaprzeczy tego typu insynuacjom, wskazując że jego postępowanie dotyczące chęci pozostania przy zakupie rosyjskiego gazu ma cele czysto pragmatyczne. Aby móc dalej zyskiwać na zakupie tańszego gazu jest w stanie zgodzić się na ustępstwa mające uderzać w Rosję, choć tak naprawdę nie są one w stanie od początku zaszkodzić Moskwie. Premier Słowacki ogłosił w czwartek że zgodzi się na 18 pakiet sankcji wobec Rosji. Gwarancje dotyczące cen gazu i bezpieczeństwa dostaw w zamian za zgodę na sankcje otrzymał od Ursuli von der Leyen co miałoby zabezpieczyć interesy Słowacji. Jak powiedział Fico gwarancje obejmują stabilność cen, opłaty przesyłowe i prawo do uruchomienia mechanizmu awaryjnego w przypadku gdyby gaz stał się zbyt deficytowy czy też zbyt drogi.

Więcej gazu dla Słowacji

Fico udowodnił więc wyraźnie, że gdy wyczerpią się wszystkie opcje, a jak to powiedział pozostawanie w pozycji blokującej zagrażałoby słowackim interesom to wtedy rzekome sentymenty wobec Rosji czy Putina ustępują miejsca temu aby Słowacja mogła lepiej funkcjonować, korzystając z wyjątku dotyczącego zakupu przez nich oraz Węgry tańszych surowców energetycznych z Rosji. Do tego wedle Bloomberga kraj ten ma zamiar zwiększyć zakupy rosyjskiego gazu, wykorzystując majątek Unii Europejskiej. Państwowa firma energetyczna Slovensky plynarensky priemysel (SPP) planuje pokrywać do 100 proc. swoich potrzeb gazowych dzięki dostawom z Rosji. Zakaz zakupów spotowych od stycznia przyszłego roku ma uwolnić przepustowość rurociągu dla pozostałych długoterminowych klientów Gazpromu, w tym właśnie Słowacji i Węgier. które uzyskały okres przejściowy. Dyrektor handlowy SPP Michal Lalik powiedział wprost, że rosyjski gaz traktują priorytetowo jaki najbardziej korzystny cenowo.

Fico mówi o idiotycznym zakazie

Racjonalne podejście do sprawy, choć z jednej strony może wywołujące niezadowolenie na Kremlu, a z drugiej konsternację wśród przeciwników Fico, że można grać w taki sposób wobec Rosji i kupować od nich gaz wskazuje, że można z tego czerpać korzyści, gdyż wystarczy upór i silna wola przywódcy Słowacji. Sam Fico nie raz zapewne będzie jeszcze lawirował gdyż wcześniej wyśmiał propozycję sankcji, nazywając je idiotycznymi, a później zgodził się na obecny czas na zakaz importu gazu od 2028 roku. Fico zapowiada walkę pomimo obecnych ustępstw. Nic też dziwnego, jeśli kontrakt z Gazpromem obowiązuje do 2034 roku. Naturalnie pozostaje jeszcze kwestia czy gwarancje Ursuli von der Leyen będą cokolwiek znaczyć, szczególnie że w sprawie rurociągów w ostatnich latach działy się różne nieprzewidziane rzeczy. Tą rundę Fico na razie wygrywa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Related Post