Donald Trump w cieniu stambulskich rozmów robi objazd po najbogatszych krajach Bliskiego Wschodu. Rozpoczął od Arabii Saudyjskiej gdzie podpisał kontrakty na sprzedaż broni na sumę 144 mld dol. Do tego podpisał on z Mohammedem bin Salmanem umowę o strategicznym partnerstwie, które nazwali z okazji tego kontraktu gospodarczym. Z tej okazji Biały Dom wydał oświadczenie w którym można było przeczytać: „Dziś w Arabii Saudyjskiej prezydent Donald Trump ogłosił zobowiązanie Arabii Saudyjskiej do zainwestowania w Stanach Zjednoczonych kwoty 600 miliardów dolarów, budując więzi gospodarcze, które przetrwają pokolenia”. A to oznacza zdaniem władz, że „zawarte umowy wzmacniają bezpieczeństwo energetyczne USA, przemysł obronny, i dostęp do globalnej infrastruktury oraz kluczowych minerałów”. Mowa jest także o kupnie przez Arabię Saudyjską samolotów F-35.
Boeingi do Kataru
Jeszcze bardziej owocne kontrakty prezydent USA przywiezie z Kataru. Być może porzucenie Izraela i Netanjahu, a także spadająca na Izrael rakieta z Jemenu nie była przypadkowa podczas objazdu Trumpa po Bliskim Wschodzie, aby dać sygnał że premier Izraela swoimi pomysłami przeszkadza w robieniu interesów, a te często wolą wśród biznesmanów ciszę. Sam kontrakt na dostawy Boeinga do Kataru ma wynieść 200 mld dol. i dotyczyć dostawy 160 samolotów. Nie tylko ta umowa to wynik rozmów dwustronnych z emirem Kataru, szejkiem Tamimem bin hamadem Al Thanim w Dosze. Co ciekawe emir powiedział, że Trump jest pierwszym prezydentem USA, który składa oficjalną wizytę w Katarze i w związku z tym kraj jest zaszczycony z tego powodu.
Emir podżega do pokoju
Jego najważniejszym celem jest zaprowadzenie pokoju w regionie. Emir nazwał przy okazji wizyty Trumpa człowiekiem pokoju. Zapewnił że wie, że chce on tak jak Katar do tego właśnie dążyć. Aby pokój zapanował w całym regionie. Pogratulował on także Trumpowi organizacji Mistrzostw Świata i zaproponował podzielenie się z nim swoimi doświadczeniami. Co istotne Trump powiedział, że są oni przyjaciółmi od dawna i że Katar działa na rzecz pokoju nie tylko w regionie, ale i w kryzysach takich jak Rosja-Ukraina. Powiedział że „mamy nadzieję, że dzisiaj, może jutro, może w piątek pojawią się bardzo dobre wieści na temat tej kwestii”. Umowy jakie podpisano dotyczyły obronności oraz lotnictwa.
Stosunki na nowy poziom
Emir poinformował o przyjemnym spotkaniu z Trumpem, podczas którego omówiono wiele kwestii dotyczących stosunków dwustronnych oraz sytuacji w regionie. Oświadczył także, że po podpisaniu umów przenieśli oni stosunki na nowy poziom. Powiedział także: „chciałbym podziękować prezydentowi Trumpowi za tę historyczną chwilę”. Trump rozmawiał także z emirem na temat Rosji, Ukrainy oraz świata. W końcu poinformował „rozmawialiśmy o Iranie, gdzie ma miejsce bardzo interesująca sytuacja. Myślę, że to się dobrze skończy. Powinno się dobrze skończyć w jakiś sposób. Byliście bardzo pomocni”. Wskazuje to na wysoki poziom katarskiej dyplomacji. Sama umowa na dostawę samolotów jest największą w historii Boeinga
Katar za miliard dolarów i milion miejsc pracy
To co podpisano w Katarze przebiło praktycznie dwukrotnie kontrakty podpisane w Arabii Saudyjskiej. Gdyż Trump podpisał umowę z Katarem o zapewnieniu współpracy gospodarczej o wartości co najmniej 1,2 bln dol. Umowy gospodarcze podpisano na kwotę 243,5 mld dol. które obejmują nie tylko sprzedaż Boeingów ale także silników GE Aerospace linii Qatar Airways. Korzyść finansowa dla Ameryki ma się przełożyć także na korzyść dla pracowników amerykańskich, gdyż ta umowa ma zapewnić 1 milion miejsc pracy, ergo 154 tysiące rocznie w USA, w trackei procesu produkcji i dostaw. Sam Katar natomiast w kwestii umów obronnych ma sobie zapewnić sprzęt wojskowy od dwóch wiodących firm zbrojeniowych. Ogólnie wzmacnianie partnerstwa w dziedzinie bezpieczeństwa ma obejmować potencjalne inwestycje przekraczające 38 mld dol.
Mediacje o Gazie
Pogłoski o ignorowaniu Netanjahu przez Trumpa być może ma swoją szerszą wymowę właśnie poprzez wizytę w Katarze gdyż rzecznik MSZ Kataru Majid Al-Ansari wyraził nadzieję Dohy, że wizyta prezydenta Trumpa przyczyni się do postępu wspólnych działań mediacyjnych Kataru, USA oraz Egiptu dotyczących sytuacji w Strefie Gazy. To właśnie ten temat wraz z kwestią palestyńską zdaniem Ansariego jest jednym z priorytetów wizyty w Katarze oprócz współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa, obrony oraz partnerstwa gospodarczego i inwestycyjnego.