Emocyjkowata rocznica


Jak co roku 13 grudnia obchodzona jest w Polsce rocznica wprowadzenia na terenie kraju Stanu Wojennego. Można ją nazwać jedną z wielu rocznic wywołujących niezdrowe emocje związane z tym, że pomimo sprawnie przeprowadzonej akcji internowania do obozów odosobnienia 5 tysięcy ludzi i postępowania w taki sposób aby zminimalizować do zera ofiary w ludziach to jednak zginęło razem tak naprawdę kilkanaście osób co powoduje właśnie taką emocyjkowatość u wielu Polaków, że sam Stan Wojenny nazywają zbrodnią, do tego wprowadzoną ponoć wbrew obowiązującemu prawu. Emocje są zawsze złym doradcą i także nie inaczej jest w tym przypadku gdy nasi rodacy zabierają się do oceny samego wprowadzenia Stanu Wojennego jak i Jego skutków. Chłodna analiza realnych przyczyn, a także reakcji krajów Zachodnich na to co zdarzyło się w Polsce pokazuje, że decyzja ta była oparta o kalkulację oraz rozumowe postępowanie, ponieważ wbrew widzeniu konkretnych polityków przez potocznie widzącego rzeczywistość człowieka, to ich postępowanie zazwyczaj oparte jest na ratio, a nie ma emocjach.

Stan Wojenny to nie był kaprys

Przyczyny Stanu Wojennego były oparte o różne przesłanki, które nie polegały na tym że Jaruzelski się przeziębił, nienawidził Solidarności, był tępym trepem, zatwardziałym komunistą i chciał bronić systemu. Pojawiają się także absurdalne tezy, że nie konsultował swoich decyzji z rodziną, tak jakby polityka polegała na tym jaki kolor koszuli wybrać. Tym czasem sytuacja w kraju po okresie rządów Gierka i stagnacji zdaniem wielu kontrolowanej stawała się coraz trudniejsza, a do tego w kraju wrzało. Trudna sytuacja gospodarcza powodowała, że groziło to wybuchem konfliktu, a do tego w opozycji tworzyła się tzw. ekstrema, w której Kuroń nawoływał do walki zbrojnej, a do której także należeli Gwiazdowie oraz Walentynowicz. Wałęsa akurat reprezentował skrzydło umiarkowane, które chciało rozmawiać aby tonować nastroje. Drugą przyczyną wprowadzenia Stanu Wojennego jest zajęcie się skrzydłem gierkowskim w partii, które dopiero co odsunięte zostało od władzy o tym jak Gierek nie uzyskał prawdopodobnie absolutorium po pobycie w ówczesnym Związku Radzieckim na urlopie na początku lat 80-tych i został nie tylko usunięty ze stanowiska I Sekretarza PZPR ale i pozbawiony wszystkich funkcji partyjnych. Stan Wojenny był doskonałą okazją do tego aby pozbyć się także właśnie tej frakcji z partii, którego formę opisał w wywiadzie-rzece z Januszem Rolickim sam Edward Gierek. W końcu cały czas mówi się o tym, że Jaruzelski uratował po prostu Polskę przed brutalną interwencją państw Układu Warszawskiego, co zdaniem wielu mogłoby skończyć się ogromną masakrą, porównywalną z tą w Budapeszcie 1956 roku.

Stan Wojenny jak strategia polityczna

Stan Wojenny tak naprawdę miał cel strategiczny aby przede wszystkim pozbyć się przeciwników w PZPR oraz SB, co miało na celu opanowanie kraju przez wywiad wojskowy. A to miało służyć sprawne mu przeprowadzeniu Polski w ciągu kilku lat do reform. Coraz bardziej niewydolny system ekonomiczny, uwiąd ideologiczny, sprzedajność elit, które nie chciały już tkwić dłużej w tym systemie, szczególnie że część z nich jeździła na Zachód i chcieli tego samego w Polsce były powodem, że zaczęto tworzyć atmosferę, która sprzyjała temu aby ludzie sami zaczęli mieć dosyć tego co jest w kraju. Zachód był właśnie nadzieją dla wielu Polaków, a mało kto też wie jakie były reakcje Zachodu na Stan Wojenny.

Amerykanie nakładają sankcje

Amerykanie przez lata 80-te jak udowadniał w książce „Zagrabiona historia Solidarności” prof. Bruno Drwęski wspierali opozycję dolarami, a z drugiej strony gdy powstał WRON to sekretarz stanu administracji Reagana Alexander Haig powiedział: Od razu zrozumieliśmy, że przynajmniej tymczasowo w Polsce wprowadzono stan wojenny, zamiast czegoś gorszego, co mogłoby jej zostać narzucone. Jak czytamy dalej w artykule dwumiesięcznika Dziś autorstwa Stanisława Kwiatkowskiego po 10 dniach wstrzemięźliwości w stosunku do wprowadzenia w Polsce Stanu Wojennego, pod wpływam zwolenników twardej linii, skupionych wokół jego gabinetu i Krajowej Rady Bezpieczeństwa, Ronald Reagan ogłosił 23 grudnia 1981 r. sankcje gospodarcze skierowane przeciwko Polsce, a 29 grudnia przeciwko ZSRR. W efekcie ofiarą restrykcji wymierzonych w ZSRR stali się Polacy. Wyszło na to, że Stany Zjednoczone dążą do pogorszenia warunków życia społeczeństwa polskiego, aby ukarać Polaków za to, że stosuje się wobec nich represje polityczne – drwili niezależni analitycy amerykańscy. Wybiórcza pamięć Polaków, dodatkowo właśnie zmącona emocjami, nie pozwala przypomnieć sobie tych faktów, które jasno wskazywały, że nie możemy liczyć na pomoc Zachodu jeśli istnieli tacy, którzy mieli znowu naiwną nadzieję, zapominając przecież II Wojnę Światową i jej rozstrzynięcia bez naszego udziału.

Końcowe ogniwo

Ostatnim akordem strategii, która zapoczątkowana została odsunięciem od władzy Gierka, a później ostateczną rozgrywką z nim właśnie poprzez Stan Wojenny było poddanie naszego kraju Zachodowi, co było częścią większej operacji poddania całego Bloku Wschodniego. Wtedy zwyczajnie wiedziano już, że czas realnego socjalizmu zbliża się ku końcowi i należało się pozbyć tych którzy w tym mogli przeszkadzać, a nie było wcale celem to co właśnie nakazuje myśleć emocyjkowate podejście do tej sprawy – że Jaruzelski dążył zwyczajnie do pełni władzy dla samego posiadania władzy. Ale do tego potrzeba widzenia całościowego, które także jest utrudnione jeśli myśli się emocjami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Related Post