Urodziny wykonawcy „szoku bez terapii”


19 stycznia 1947 roku urodził się Leszek Balcerowicz. To nazwisko zna praktycznie każdy, kto urodził się w naszym kraju co najmniej w schyłkowej fazie PRL-u. Znany jest przed wszystkim z wykonania planu nazwanego Jego nazwiskiem, choć już wcześniej przywołałem wspomnienia Jeffrey’a Sachsa, który opisywał, że sam plan napisany został w redakcji Gazety Wyborczej przez niego oraz Davida Liptona, w towarzystwie Geremka i Kuronia. Prof. Tadeusz Kowalik twierdził, że z trzech proponowanych przez zagranicznych ekspertów planów Polacy wybrali najbardziej brutalny co ponoć mocno zdziwiło nawet tych, którzy za treść tego planu odpowiadali.

Problem wiarygodności

W tym przypadku pod znakiem zapytania staje kwestia wiarygodności kogoś kto chciał wprowadzać w życie plan mający ponoć wprowadzić Polskę na drogę dobrobytu, skończyć z niedoborami oraz tym co on nazywał fikcją, polegającą na tym że my udajemy że pracujemy, a oni udają że nam płacą. Wcześniej bowiem pracował on w Instytucie Podstawowych Problemów Marksizmu-Leninizmu przy KC PZPR. Prof. Witold Kieżun zaliczał go do młodych, nomenklaturowych adeptów nauki, którzy zdobyli wiedzę na amerykańskich uczelniach organizowanych przez kapitalistyczne fundacje. Balcerowicz został nawet magistrem takiej uczelni, St. John’s University. W swojej sztandarowej pracy „Patologia transformacji” Witold Kieżun pisze, że ta uczelnia to był program United States Information Agency dotyczący zindoktrynowania komunistycznej inteligencji przez uświadomienie różnicy w efektywności systemu kapitalistycznego i socjalistycznego i dysproporcji w rzeczywistej realizacji postulatu równego startu i godziwego życia.

Odwrócenie słów dla zamaskowania skutków

Tak oto ukształtowany na Zachodzie dosyć młody profesor był odpowiedzialny za najbardziej drastyczne reformy po 1990 roku będąc ministrem finansów w liberalnych rządach Tadeusza Mazowieckiego, Jana Krzysztofa Bieleckiego oraz Jerzego Buzka. Tą praktykę nazywano mylnie terapią szokową, czyli uzasadniano rzekome uzdrowienie gospodarki tym, że trzeba było zamykać zakłady pracy, ogołocić ludzi z oszczędności, a przez to wywołać ogromne bezrobocie, które przed uruchomieniem całej machiny wynosiło w Polsce 0,3 proc. Prof. Kołodko aby odszyfrować rzeczywiste znaczenie tego co się stało zamienił te słowa i nazwał to „szokiem bez terapii”. Drugą fazę rządów Balcerowicza za czasów premierostwa Buzka, kiedy to wymyślono kolejne określenie na dalsze zwijanie polskiego przemysłu jako „schładzanie gospodarki”, Grzegorz Kołodko nazwał zwyczajnie „schładzaniem bez sensu”, szczególnie że porównał to z tym, że swoją polityką doprowadził do redukcji wzrostu gospodarczego do poziomu 0,2 proc, podczas gdy wcześniej jak ministrem był Kołodko to wzrost dochodził do 7 proc.

Neoliberalizm, który ma swoje symbole

Balcerowicza więc krytycy nazywali grabarzem polskiej gospodarki bądź „Mengelem ekonomii”. Główne hasło, obśmiewane często przez tych, którzy bądź na przemianach się dorobili, bądź jeszcze nie w pełni świadomi śmiali się ze wszystkiego, co było przekazywane poza głównym nurtem brzmiało „Balcerowicz musi odejść”. Najbardziej znanym wyrazicielem tego hasła był Andrzej Lepper, który tłumaczył że nie chodzi przecież o samego Balcerowicza jako osobę ale o symbol brutalnych, niesprawiedliwych reform ekonomicznych, które zubożyły mocno znaczną część społeczeństwa, uzależniając ich od pomocy państwa ale także od finansjery międzynarodowej, która z chęcią wpuszczała ludzi w kanał kredytowy, co na początku szczególnie mocno odczuli rolnicy, na czele których stanął właśnie Lepper. Lepper jednak w niejasnych okolicznościach ostatecznie zmarł, a prof. Balcerowicza nadal jest zapraszany na konwencje głównej, neoliberalnej partii, która patrząc na ostatni rok ich rządów kontynuuje jego „dzieło”, doprowadzając do ruiny resztkówkę tego co ostało się po 35 latach od puszczenia machiny w ruch…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Related Post