19 lat od śmierci Milosevica


11 marca 2006 roku zmarł w celi haskiego trybunału Slobodan Milosević. Był on jugosłowiańskim oraz serbskim przywódcą politycznym. Pełnił funkcję „Prezydenta Socjalistycznej Republiki Serbii w ramach Socjalistycznej Federacyjnej Republiki Jugosławii (istniejącej w latach 1945–1992) i prezydent Serbii w ramach Federalnej Republiki Jugosławii w latach 1989–1997 oraz Prezydenta Federalnej Republiki Jugosławii w latach 1997–2000. Aresztowany w marcu 2001 roku przez władze Jugosławii pod zarzutem nadużycia władzy i korupcji, pod koniec czerwca przekazany Międzynarodowemu Trybunałowi Karnemu dla byłej Jugosławii. Oskarżony przez Trybunał o zbrodnie przeciwko ludzkości, zbrodnie ludobójstwa i nieprzestrzeganie konwencji wojennych„.

„Zbrodnicze rządy” Slobodana Milosevica

Serbski polityk był kreowany w zachodniej propagandzie na potwora, który ponoć w swoich planach chciał tworzyć „Wielką Serbię” i z tego powodu oskarżano go o bycie nacjonalistą. W związku z tym przypisywano mu szereg zbrodni, w tym łączono go z najsłynniejszą zbrodnią znaną jaka „masakra w Srebrenicy”. Tym czasem w 2009 roku wydana została po polsku książka Germinala Civikowa pt. „Proces Milosevica. Relacja obserwatora„, w której to książce tenże dziennikarz opisuje najpierw swoje pierwsze chwile w tymże procesie, podczas których Jego stosunek do samego Milosevica był nacechowany emocjonalnie w sposób negatywny. Jednakże z każdą kolejną rozprawą widział on, że całe to wydarzenie staje się farsą. Sam autor książki zauważył także sprzeczność, że serbski przywódca nie mógł być równocześnie nacjonalistą jak i komunistą, więc wizja „Wielkiej Serbii”, którą rzekomo miał budować przeprowadzając z tej okazji czystki etniczne była mitem stworzonym na potrzeby procesu, a także realizacji interesów politycznych Zachodu. Oraz oczywiście zakrzyczenia, a później uciszenia Milosevica poprzez aresztowanie go i osądzenie. A jak wiadomo jeśli proces jest farsą to można to pominąć milczeniem, co chętnie robiono. A na czym polegała farsa w procesie? Choćby na tym, że Milosevic, który bronił się sam gdy dochodziło do konfrontacji ze świadkami brał ich w krzyżowy ogień pytań i szybko okazywało się, że oskarżenia wobec niego są pustymi słowami bez żadnych dowodów. A przecież głównym pretekstem nie tylko do aresztowania go ale i ataków wojsk NATO-wskich na ówczesną Jugosławię był tzw. „zbrodnia w Raczaku”.

Nieudolność oskarżeń

Ostatecznie ta „zbrodnia” okazała się czymś zupełnie innym. Sposób ułożenia ciał, a także ran na ciele sugerował, że miano do czynienia z mistyfikacją, która miała na celu oskarżyć o rzekome zbrodnie wojenne, tudzież czystki etniczne najwyższe władze ówczesnej Jugosławii, z Milosevicem na czele. Tym czasem wedle ekspertów ciała znalezione w Raczaku były ciałami albańskich bojowników, którzy zginęli podczas walk policji Serbii i Czarnogóry z bojownikami Armii Wyzwolenia Kosowa. Gdy więc padło oskarżenie o wydanie rozkazu o rzekomą masakrę w tej wiosce próbowano wysunąć kolejne oskarżenie dotyczące masakry w Srebrenicy. Do tego dochodziły oskarżenia o czystki etniczne Albańczyków, którzy mieli uciekać przed Serbami do obozów dla uchodźców. Podczas zeznań okazywało się, że Albańczycy mający być rzekomo ranni oraz udręczeni przez Serbów w obozach dla uchodźców byli tylko mocno przestraszeni… z powodu NATO-wskich bomb, przed którymi uciekali. Do tego doszły zeznania, z których dowiadywaliśmy się, że namawiano ich aby dla zachodnich telewizji kładli się oni na nosze aby można było pokazać, że rzekomo rannych niesionych w obozie przez sanitariuszy, którzy ocaleć mieli z serbskich masakr. Proces zaczął upadać gdy zeznawać zaczął jeden z szefów służb, który nie był przychylny Milosevicowi, ale który uczciwie przyznał posiłkując się dowodami w postaci udokumentowanych rozkazów wydawanych przez samego Milosevica, że nie kazał on popełniać żadnych zbrodni wojennych, a tych którzy na własną rękę takich zbrodni się dopuszczali nakazywał karać.

Ofiara geopolitycznych zawirowań

Milosević stał się zakładnikiem politycznych przetasowań w Europie po upadku całego bloku wschodniego. Jugosławia będąca przez cały okres rządów Tity niezależna zarówno od Zachodu jak i bloku wschodniego stała się celem Zachodu do podporządkowania sobie jej gdy zwinięto nad Europą Wschodnią parasol ochronny. Wywołane na początku przy wsparciu Niemiec wojny na tle narodowościowym między poszczególnymi grupami etnicznymi żyjącymi dotychczas wspólnie w Jugosławii, a później ogłoszenie przez kolejne republiki niepodległości, co wsparł również Watykan miały na celu rozkawałkowanie kraju aby łatwiej było sobie podporządkować cały region. Milosević stał się dla całego Zachodu, a w szczególności Amerykanów ostatnią przeszkodą przed tym aby na trwałe wkroczyć tutaj ze swoimi wpływami politycznymi oraz wojskowymi. Szczególnie gdy można przeczytać przed czym ostrzegał sam przywódca Serbii i Czarnogóry: „Wydarzenia, które rozwinęły się wokoło nas są częścią zorganizowanej kampanii oczerniania naszego państwa i narodu, ponieważ nasz kraj i naród są barierą dla ustanowienia absolutnej dominacji Zachodu na Półwyspie Bałkańskim. Oni nie chcą pokoju i dobrobytu na Bałkanach, chcą, żeby to była strefa stałych konfliktów i wojen, które zapewniłyby im alibi na stałą obecność. Marionetkowa władza zapewniając przemoc, gwarantuje długoterminową wojnę – wszystko, tylko nie pokój„. Walec historii przejechał się więc po Jugosławii, a Milosević jako ten który próbował go wtedy powstrzymać, nie mając wsparcia w zbyt słabej Rosji, nawet nie mógł do niej wyjechać chcąc poddać się leczeniu na chore serce. Taka możliwość została jednak zablokowana, tak samo jak zignorowano Jego apele o pomoc gdyż uważał że jest podtruwany. Wszystko doprowadziło to do smutnego końca, a całą sprawa Jego śmierci tak naprawdę nie będzie już zapewne nigdy wyjaśniona, choć oficjalnie zmarł na atak serca. Ale patrząc na to, że nie udało mu się udowodnić zbrodni, o które był oskarżony wygląda to na skuteczne uciszenie się niewygodnego polityka. 12 lat później natomiast w niewyjaśnionych okolicznościach zamordowano jednego z obrońców Milosevica, co dodatkowo nakazuje wnioskować że ciężko uznać to za przypadek.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Related Post