800 mld euro szaleństwa


Porzucenie Ukrainy przez Amerykanów czego ostatecznym przejawem było wstrzymanie pomocy wojskowej wobec tego kraju przez Donalda Trumpa już kilka godzin po sporze w Gabinecie Owalnym spowodowało, że rzeczywiście ciężar wspierania Ukrainy całkowicie spadł na Europę. Tą samą Europę targaną od wewnątrz konfliktami w poszczególnych krajach oraz kryzysami związanymi z kolejnymi sankcjami nakładanymi na Rosję, które tak naprawdę uderzają w sam kontynent. Jak się okazuje nie pomaga także ani kilka słów prawdy w wykonaniu J.D. Vance’ a czy ostatnio tajże Jeffreya Sachsa, który wykazał szczerze w Parlamencie Europejskim kto jest odpowiedzialny za kryzys na Ukrainie. Widocznie Europa chce wieńczyć „dzieło”, rozpoczęte przez ekipę Barracka Obamy.

Na kryzys najlepsze zbrojenia

Jako że Europa jest w głębokim kryzysie, od dawna mówi się o nienajlepszej sytuacji czy to w Niemczech, Francji czy Wielkiej Brytanii to Ursula von der Leyen ogłosiła plan remilitaryzacji Europy. Jak się okazuje, brakuje pieniędzy na różne podstawowe potrzeby, ponad jedna piąta mieszkańców Europy jest zagrożona ubóstwem bądź wykluczeniem społecznym, a przewodnicząca Komisji Europejskiej ogłasza że planuje się wydać w najbliższych latach na remilitaryzację 800 mld euro. A wszystko to na dwa dni przed specjalnym szczytem UE w sprawie Ukrainy. A jako że Europa została porzucona i próbuje coś w pośpiechu zrobić to dlatego także zadane zostało pytanie „czy Europa jest gotowa działać tak zdecydowanie, jak wymaga tego sytuacja„.

5 punktów do szaleństwa

W ramach dalszego wsparcia Ukrainy oraz stworzenia warunków obronnych dla Europy utworzono plan ReArm Europe mający spowodować wykorzystanie instrumentów finansowych które przyspieszyłyby wydatki na obronę. Przede wszystkim pierwszy punkt obejmuje to co ładnie nazwano „uwolnieniem wydatków publicznych” na poziomie państw członkowskich. Czyli z jednej strony zabraniano państwom dotowania państwowych spółek aby doprowadzić je do bankructwa, a z drugiej strony jak najbardziej będzie się proponowało wspieranie zwiększonych wydatków na zbrojenia. Czyli także nie będzie się nikt przejmował nadmiernym deficytem. A zwiększenie wydatków na obronę stworzy przestrzeń fiskalną do 650 mld euro. Do tego dochodzi stworzenie pożyczek na cele obronne co dać miałoby dodatkowe 150 mld euro. Kolejną możliwością staje się chęć wykorzystania pieniędzy z unijnego budżetu. Państwa członkowskie poprzez zachętę by same mogły decydować czy chcą wykorzystywać pieniądze w ramach unijnej polityki spójności na cele obronne. Ostatnie punkty programu dotyczyłyby kapitału prywatnego poprzez wykorzystanie Europejskiego Banku Inwestycyjnego.

Bez niewygodnych pytań proszę

Nie dość że Ursula von der Leyen nie mówiła za dużo o ostatnich punktach planu, to do tego jako że Europa słynie z otwartości, wolności słowa oraz demokracji nie było przewidziane zadawania pytań. Jak się okazuje pośpiech w działaniach powoduje, że to nie jest czas na pytania, szczególnie że Donald Trump, nie tylko wstrzymał dostawy, które zatwierdził jeszcze Joe Biden, ale nawet te, które były w drodze na Ukrainę. Sami więc państwo rozumiecie – tak po „owsiakowemu” trzeba wytłumaczyć dziennikarzom – jeśli nie chcesz pomagać, to przynajmniej nie przeszkadzaj.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Related Post