Bizantyjskie bogactwo rośnie


Mówi się, że świat idzie do przodu dzięki temu, że się bogacimy, mamy dostęp do coraz większej liczby dóbr oraz ułatwień, które pozwalają nam na redukcję różnych zbędnych czynności, które mogą za nas wykonać choćby nowoczesne maszyny. Ostatnie lata pokazały jednak, że wcale to nie musi trwać wiecznie, bo można w każdej chwili ogłosić nagle że w powietrze jest pełne niebezpiecznego wirusa i w związku z tym trzeba pożegnać się na jakiś czas ze światem pełnym wygód, ciągłych podróży, a nawet przebywaniem na słońcu, bo skończyć się to może śmiertelną chorobą albo mandatem od policji za nie przestrzeganie zakazów. Ale i okazało się że i własność prywatna, która miała być w neoliberalizmie święta i nienaruszalna nie mogła dalej akumulować swojego kapitału gdyż państwa w „trosce” o zdrowie całych społeczeństw nakazało pozamykać biznesy, które ucierpiały mocno, szczególnie gdy były one niewielkie.

Wielcy nie upadli

Tym czasem zubożenie społeczeństw z powodu pandemii, a później także inflacji wywołanej sztucznie przez wojnę na Ukrainie nie dotknęło tych, którzy nie zajmowali się drobnymi biznesami, martwiąc się że pójdą oni z torbami, bo nie będą mogli przyjmować klientów w swojej knajpce czy też chętnych do tego aby im obciąć włosy w saloniku fryzjerskim. Najbogatsi w 2024 roku pomnożyli swoje majątki o kolejne 2 biliony dolarów i obecnie skumulowany majątek wynosi u nich już 15 bilionów dolarów, jak obliczyła międzynarodowa organizacja Oxfam. Zdaniem tejże organizacji większość tych miliarderów otrzymuje swoje bogactwo, a nie zarabia na nie. 60 proc. majątku jest wynikiem dziedziczenia, nepotyzmu, korupcji lub władzy monopolisycznej.

Era bilionerów

Zaczyna się mówić o tym, że władza Trumpa może pozwolić na jeszcze szybsze, nieograniczone bogacenie się milirarderów, co może spowodować że nadejdzie era „nowej arystokracji”. I będzie to era bilionerów. Mitem okazuje się to, że oni często musieli ciężko pracować jeśli zawdzięczają to właśnie układom oraz otrzymywaniu tego za darmo. Grochem o ścianę będzie więc potraktowany wniosek Oxfama o to, aby doprowadzić do zmniejszenia nierówności majątkowych na całym świecie. Chwalimy się tym, że latamy w kosmos, chcemy go podbić, wylądować na Marsie. Natomiast cały czas nie wynaleziono lekarstwa na głód, który dotyka ogromną liczbę ludzi. Wedle raportu UNICEF Polska w 2023 roku głodu doświadczyło 733 mln ludzi na świecie, czyli szacunkowo co dziesiąta osoba na globie, a co piąta w Afryce. Co ciekawe ten stan jest o wiele wyższy niż w 2019 roku o ponad 150 mln ludzi. Cały czas działa więc zasada wyłożona w piosence Depeche Mode pt. Everything counts „The grabbing hands, Grab all they can, All for themselves – after all„. I jak widać po skupieniu na sobie i swoich szaleńczych planach nie widać szans na zmianę, choć już dawno siły wytwórcze osiągnęły taki poziom, żeby móc bardzo szybko zredukować głód do zera przy naprawdę niewielkich kosztach, jeśli mamy mieć niebawem bilionerów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Related Post