Dużo słychać cały czas naiwnych głosów także w Polsce dotyczących tego, że należy pomagać Ukrainie, przedłużając przez to wojnę. Równolegle straszy się wojną, że Rosja zaatakuje nas jeśli nie będziemy wspierać Ukrainy, ale gotowi na konflikt mielibyśmy być dopiero za kilka lat. Do tego dochodzą cały czas kompleksy wyższości wobec Rosji, które natomiast przesłaniają całkowicie skutki tego rodzaju polityki oraz myślenia wywołującego także agresywne domaganie się aby nakładać na ten kraj następne sankcje mające całkowicie odciąć nas od źródeł energii z Rosji. A te skutki są przecież w ostatnim czasie tragiczne dla Europy, która w konkurencji z Chinami ponosi klęskę. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy było wytworzenie sobie przez Chiny pulę dostawców energii po obniżonych cenach.
Przepaść cenowa
Słynne powiedzenie o odmrażaniu sobie uszu na złość babci, znajduje tutaj zastosowanie przy zamienieniu tego ostatniego słowa na Putina. Zwolennicy prowojennego kursu nie są w stanie zauważyć, że tego typu krzykliwe argumenty realnie zaczynają wpływać na niekorzystny trend gospodarczy. Można bowiem zauważyć drastyczną różnicę w cenach za gaz, które płacą Chiny w przeciwieństwie do Europy. Okazuje się, że w 2022 roku Państwo Środka kupowało gaz z czterech sąsiednich krajów po 200-250 dol. za 1000 m3, natomiast Europa kupowała go po szczytowych cenach (wyjaśnianych tzw. „Putinflacją”) za 1200-1400 m3. W 2023 roku cena spadła ale nadal była wyższa w Europie od gazu, który kupowały Chiny, gdyż średnia roczna cena wynosiła 480 dol. podczas gdy Rosja w szczytowej cenie sprzedawała ów gaz do Rosji za 284 dol.
Zwycięska Rosja wśród konkurentów
Do tego Rosja była w stanie pozostać najbardziej konkurencyjna wśród dostawców gazu do Chin gdyż sprzedawała temu krajowi go najtaniej spośród czterech dostawców. Oto bowiem średni roczny koszt gazu w 2023 roku za 1000 m3 wynosił 321 dol. dla Turkmenistanu, 283 dol. dla Uzbekistanu, 265 dol. dla Kazachstanu i 248 dol. dla Rosji. Jak widać była ona w stanie być przez czas nakładania na nią sankcji najbardziej atrakcyjna cenowo dla Chin, które w propagandzie próbuje się na siłę poróżniać ze sobą, że te kraje nie są wcale żadnymi sojusznikami, podczas gdy widać wyraźnie że chyba wrogie wobec siebie kraje nie współpracowały by wobec siebie w taki sposób. Do tego jeszcze największy ponoć wróg Rosji czyli wspomniane Chiny kupują od obłożonych sankcjami krajów czyli Rosji, Iranu oraz Wenezueli ropę naftową. Co udowadnia, że Europa stała się zakładnikiem własnych sankcji, które spowodowały rozsadzanie jej od środka, napięcia w rządach francuskich czy Niemieckich ale i w samej Unii poprzez próby utrzymania tańszych dostaw o co najbardziej zabiegały Węgry oraz Słowacja, co zostało skrytykowane przez wspomniane kraje oraz pozostałe za nimi posłusznie idące, które jakby chciały na siłę skoczyć sobie w przepaść byleby zaszkodzić Putinowi i zostać zauważonym przez resztę świata, z której najważniejsi gracze nawet w tą stronę nie spojrzą. Co dobitnie zostało pokazane, że w sprawie rozmów pokojowych zbankrutowana Europa nie będzie zaproszona do stołu.