Czy jest nadzieja w beznadziei sytuacji?


Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin powiedział, kierując słowa do przywódcy Ukrainy Władimira Żełeńskiego, że „nie bawmy się w żadne gierki – przejdźmy od razu do rzeczy, do prawdziwych negocjacji”. Żełeński natomiast odpowiedział na apel Putina pozytywnie, zgadzając się na to aby spotkać się z nim z bezpośrednio w Stambule aby negocjować 15 maja, omijając propozycję zawieszenia broni przez Rosję na 30 dni. Mówi się o tym, że to właśnie Putin wygrywa dyplomatyczne starcie z Żełeńskim przy pomocy kolejnych inicjatyw związanych z przerwaniem konfliktu zbrojnego. Najpierw zaproponował on zawieszenie ataków na infrastrukturę krytyczną, później rozejm wielkanocny, a teraz zawieszenie broni z okazji Dnia zwycięstwa. Finalnie zaraz po zakończeniu zawieszenia broni Władimir Putin zaproponował w nocy spotkanie w Stambule, aby negocjować bez żadnych warunków wstępnych.

Bezpieczeństwo Żełeńskiego

A taka postawa Putina staje w opozycji do ciągłych propozycji Żełeńskiego aby zawiesić broń na 30 dni. Bo to przecież bezpośrednie rozmowy mogą doprowadzić do przerwania ognia i sprawdzania intencji drugiej strony, a wcześniej to właśnie Kijów proponował tego typu rozmowy. Co jednak skłoniło Żełeńskiego do ogłoszenia że zgadza się na tego typu rozmowy z Putinem? Czy chodzi tutaj o to, że obecni w Kijowie przywódcy 4 państwa europejskich zapewnili go, że ma on od nich zapewnione gwarancje trwania na swoim stanowisku nielegalnego prezydenta Ukrainy czy też właśnie na odwrót? Ma on obawy o to, że może w każdej chwili zostać usunięty jeśli nie tylko politycznie, to także i fizycznie i w związku z tym w akcie desperacji jest w stanie rozmawiać nawet z Putinem aby w przypadku zgody na rzeczywiste zawieszenie broni móc uzyskać od niego ewentualne gwarancje dla swojego osobistego bezpieczeństwa, a może i także uzyskać zgodę na to, aby mógł nadal pełnić rolę dyktatora na Ukrainie. W końcu Trump wycofał się pod koniec kwietnia z tego żeby na Ukrainie zostały przeprowadzone wybory, a propozycja Rosji dotycząca rozmów bez żadnych warunków wstępnych daje szansę, że osobiste korzyści Żełeńskiego mogą zostać zachowane. Bo przecież w innym przypadku mówiono, że zgoda na zawieszenie broni czy już tym bardziej pokój oznaczała wizję wyborów oraz kłopotów obecnego przywódcy Ukrainy. Czy zgoda na takie rozmowy nie oznacza więc szykowania sobie tylnego wyjścia dla Żełeńskiego? Szczególnie że Europa ma stanowisko biegunowo odległe od Rosji i Ameryki, dlatego być może Żełeński próbuje lawirować.

Czas na przezbrojenie się

Propozycja Europy aby „zmusić” Putina do 30-dniowego zawieszenia broni wygląda na kolejne granie na czas aby dozbroić i przegrupować Ukrainę, choć przecież w takim czasie zrobić wiele się nie da. A w związku z wizytą przedstawicieli „koalicji chętnych” tego typu zgoda Żełeńskiego aby rozmawiać z Putinem w Stambule także może zakończyć się niczym, gdyż propozycja rozmów ma dotyczyć momentu, w którym utknęły rozmowy w 2022 roku, a więc ma polegać do dogadaniu się w sprawie likwidacji przyczyn samego konfliktu. A to naturalnie może być elementem przypominającym mur, nie tylko nie do przeskoczenia ale i do przebicia. O tym doskonale wiedzą obydwie strony, a nawet jeśli przywódcy obydwu państw się spotkają, to już historia pokazała że rozmowa w Stambule może skończyć się dalszą eskalacją jeśli „koalicja chętnych” znajdzie sobie sposób aby bardzo szybko sabotować jakiekolwiek porozumienie Moskwy oraz Kijowa. Dzisiejsze oskarżenie Rosji o podpalenie Centrum Handlowego w Warszawie, likwidację konsulatu rosyjskiego w Krakowie oraz wezwanie do Ministerstwa Spraw Zagranicznych ambasadora Rosji w Polsce może potwierdzać, że trzeba spodziewać się zaognienia sytuacji na Ukrainie. Uwzględniając także możliwą pozorną grę Żełeńskiego, któremu wcale nie zależy na zawieszeniu broni, gdyż nie widzi możliwości oparcia się na deklaracjach Putina, że w razie czego mógłby on uzyskać ochronę w Rosji, a rzeczywiście rozmowy doprowadzające do rzeczywistego zawieszenia broni oznaczać mogą dla niego śmierć cywilną, a może nie tylko taką. Możliwe że opiera on też opłacalność grania na czas w nieskończoność faktem podpisania właśnie ustawy o ratyfikacji umowy między USA, a Ukrainą w sprawie metali ziem rzadkich.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Related Post