Dostawy rozciągnięte w czasie i Nobel dla Trumpa

USA wznawiają dostawy broni na Ukrainę

Departament Stanu USA na swojej stronie oficjalnie poinformował od odmrożeniu dostaw broni na Ukrainę. Poinformowano wszystkich, że Trump jest „zdecydowanie nastawiony” na wspieranie Ukrainy, a Waszyngton pozostaje jej „największym zwolennikiem”. Zadeklarowano, że Trump jest „mocno zaniepokojony” i chcą oni aby Ukraina dostała wszystko czego potrzebuje. Co może wywołać zakłopotanie wśród tych, którzy wcześniej powielali narrację o tym, że Trump jest człowiekiem Putina, a zwerbowało go samo KGB już w 1989 roku, co powielał w oficjalnym wywiadzie jeden ze znanych profesorów, uważanych za eksperta od Chin. Dziwnie mogą poczuć się także Ci, którzy oburzali się gdy przytaczano słowa Trumpa, że „to nie jest jego wojna, ale Bidena”. A oprócz tego przecież krążyła opinia, że Trump stracił zainteresowanie Ukrainą z powodu wydarzeń na Bliskim Wschodzie oraz strategicznego zainteresowania Chinami.

Bidenowska zasada

Wielu więc mogło pomyśleć, że zgodnie z praktyką Trumpa, może to być jakiś jego kolejny zwrot w polityce, gdyż uważany jest on za nieprzewidywalnego oraz nieobliczalnego tym czasem zdaniem pisma „The Economist” Trump wraca do zasady Bidena polegającej na rozciąganiu w czasie dostaw. Nie pierwszy więc raz wyznawcy wizerunku Trumpa jako wyłącznie biznesmana, który nie z troski o ginących ludzi, ale z troski o biznesy woli mieć ciszę w krajach, w których biznesy prowadzi mogą mieć srogi zawód. Dodatkowo Trump miał sam zainicjować dostawę dodatkowych systemów Patriot. Co jeszcze bardziej wskazuje na dekonstrukcję mitu gołąbka pokoju. Wcześniej szefowa służby prasowej Departamentu Stanu USA Tammy Bruce zaznaczała wyraźnie, że ostatnia przerwa we wspieraniu Ukrainy, nie powinna być postrzegana jako nowe podejście czy stanowisko. Gdyż jak powiedziała Stany Zjednoczone nigdy nie wycofały swojego wsparcia dla Ukrainy. Trump jednak aby widocznie usprawiedliwić swoje podejście do wznowienia pomocy Ukrainie zaczął nazywać to co ma wysłać „bronią defensywną”. Gdyż naturalnie dodatkowo podkreśla swoje zatroskanie o „ludzi ginących w tym chaosie”. Wcześniej zaznaczano, że decyzja o wznowieniu dostaw broni miałaby zapaść dopiero po serii spotkań wysokiego szczebla we Włoszech i na Ukrainie, które miały być zaplanowane na przyszły tydzień.

Schizofrenia z pokojowym „Noblem” w tle

Oprócz więc faktów, które zaprzeczają pokojowym intencjom Trumpa, mającego zamiar zakończyć wojnę na Ukrainie, ale i uczynić to samo w Gazie, mamy jeszcze sytuację, która zalicza się do kategorii głębokiego stanu schizofrenii. Premier Izraela Benjamin Netanjahu stwierdził podczas wizyty w Stanach Zjednoczonych, że „nominował prezydenta Donalda Trumpa do Pokojowej Nagrody Nobla. Przekazał mu dokument potwierdzający zgłoszenie”. Powiedział mu, że „zasłużyłeś na to i powinieneś ją otrzymać”. Tym czasem obydwaj oni promują kontrowersyjną propozycję przeniesienia Palestyńczyków, którzy są bombardowani i wewnętrznie przesiedlani przez Izrael, z Gazy do innych krajów„. Dawno już nie liczy się przecież prawo międzynarodowe, które zdecydowania zakazuje tego typu praktyk, a do tego Izrael jako przebywający nielegalnie na tych terenach tym bardziej nie ma prawa wypędzać rdzennych mieszkańców z ich ziemi. Wybitny ekspert prawny Ralph Wilde, powiedział otwarcie, że „ponadto, ponieważ jest to część szeroko zakrojonego i systematycznego ataku skierowanego przeciwko narodowi palestyńskiemu, jest to także zbrodnia przeciwko ludzkości, również na poziomie odpowiedzialności państwa i indywidualnej odpowiedzialności karnej”. Oprócz tego stwierdził, że „jest to również ludobójstwo; jest to część trwającego procesu, którego celem jest narzucenie narodowi palestyńskiemu warunków życia obliczonych na ich całkowite lub częściowe zniszczenie. Tak więc w istocie jest to zbrodnia wojenna, zbrodnia przeciwko ludzkości i zbrodnia ludobójstwa zarówno na poziomie indywidualnym, jak i na poziomie państwa”. Niestety za tak rozległe objawy schizofrenii nie dają zakazu sprawowania najwyższych funkcji państwowych i skierowania na przymusowe leczenie. Ale przecież gdyby nawet takie przepisy się miały pojawić to nie mogłyby być stosowane wobec silniejszych krajów, bo te zapewne by i tak nie uznawały sądów, które miałyby takie wyroki zatwierdzić.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Related Post