Być może już niebawem zgodnie z oczekiwaniami niektórych Europa doczeka się wiekopomnej chwili i pozbędzie się „niedemokratycznego” gazu z Rosji. Wedle „Bloomberga” Unia Europejska jest w stanie zaproponować zakaz importu gazu z tego kraju do końca 2027 roku. Unia Europejska ma się ponoć posuwać naprzód ze stopniowym wycofywaniem się z rosyjskich paliw kopalnych. Pomimo znacznego spadku sprzedaży rosyjskiego gazu po lutym 2022 roku, to nadal ona pozostawała znaczącym dostawcą tego gazu dzięki rurociągowi przez Turcję oraz dostawom skroplonego LNG. Źródła podają, że już w czerwcu Unia Europejska planuje zaproponować zakaz wszystkich zakupów gazu w ramach nowych umów z Rosją, ale i istniejących kontraktów spotowych, które stanowią ok. jednej trzeciej importu. Wszystko to miałoby wejść w życie z końcem tego roku.
Nie wszystko od razu
Komisja Europejska ma się także zająć w przyszłym miesiącu stopniowym wycofywaniem się pozostałego importu rosyjskiego gazu rurociągowego oraz LNG związanego kontraktami długoterminowymi, tylko że to wymaga dłuższego okresu przejściowego, którego koniec ma nastąpić do końca 2027 roku. Naturalnie tego typu sytuacja nie znosi próżni, nie oznacza to końca w ogóle jeśli idzie o korzystanie z gazu, więc na to miejsce wejdą amerykańscy dostawcy. Zdaniem Bloomberga koszty oraz bezpieczeństwo będą kluczowymi sprawami w obliczu kryzysu energetycznego, z tymże Unia Europejska twierdzi że ten plan będzie miał ograniczony wpływ na ceny. Ciekawym jest fakt, że w 2024 roku Unia Europejska zakupiła ropy oraz gazu za 23 mld euro, co stanowi większą kwotę niż ta wydana na pomoc wojskową udzieloną w ubiegłym roku. Import z Rosji nadal stanowił 19 proc. całkowitych zakupów gazu przez cały blok 27 państw.
Potrzebne solidne alternatywy
Zakończenie dostaw z Rosji zależy od tego jak Unia zapewni sobie alternatywne źródła dostaw LNG z USA, Kataru, Kanady oraz Afryki. Na pewno znaczące, nowe dostawy z USA oraz Kanady nie są spodziewane przed 2027 rokiem. Do tego plany związane z rezygnacją z rosyjskiego gazu mogą więc jeszcze ulec zmianie przed ich ogłoszeniem. A na razie Europa jest atrakcyjnym kierunkiem dostaw z rosyjskiej fabryki Jamał LNG. Z nią kontrakty mają podpisane takie firmy jak TotalEnergies SE, Natury Energy Group SA oraz niemiecka Securing Energy for Europe GmbH. Same sankcje na import rosyjskiego gazu mogłyby być najsilniejszym instrumentem prawnym dzięki któremu europejscy nabywcy mogliby powołać na siłę wyższą i wycofanie się ze swoich zobowiązań. Jednak Słowacja i Węgry sprzeciwiające się tego typu rozwiązaniom hamują konieczną w tej sprawie jednomyślność. Tak samo ma wyglądać sprawa z wycofywaniem się z importu materiałów jądrowych z Rosji. A Węgry oraz Słowacja miałyby w kwestii ropy naftowej pozyskiwanej z Rosji opracować plan pokazujący w jaki sposób wycofają się oni z dostaw do 2027 roku. Pytaniem pozostaje czy w ogóle jest to możliwe i czy mają taki zamiar.