Gdy zmieniają się okoliczności, mówiąc językiem bohatera „Stawki większej niż życie” Hermanna Brunera to wtedy zmienia się pogląd na pewne sprawy. Przykładem takiej ewolucji są naturalnie politycy, którzy jednego dnia mogą być wrogami, a drugiego dnia stają się sojusznikami, tworząc koalicję. Tak samo przecież dzieje się pomiędzy państwami, czego najlepszym przykładem były Niemcy hitlerowskie żyjące w przyjaźni ze Związkiem Radzieckim do 1941 roku, a później stali się śmiertelnymi wrogami. Obecnie też wydawało się, że ten kraj będzie się skupiać na udoskonalaniu biznesów w Federacją Rosyjską, pozyskując od niej tanie surowce w zamian za technologie. Do tego miała służyć druga nitka Nord Stream 2, aby mogła ona ominąć cały klin wbity między nimi, na który składała się Polska oraz Ukraina. Okoliczności zmieniły się na tyle, że po wysadzeniu w powietrze 3 z 4 rurociągów na dnie Bałtyku, a później zmianie kanclerza, który był sceptyczny wobec wysyłania Taurusów do Rosji i prowadził tajne rozmowy z Rosją nad uruchomieniem Nord Stream 2, Niemcy przyjęły wojenny kurs.
Walter zmienia zdanie
Nowy kanclerz Friedrich Merz ogłosił, że wysłane zostaną Taurusy na Ukrainę, a Niemcy chcą do tego stać się najpotężniejszą armią w Europie. Uruchamiane mają więc być choćby fabryki czołgów, nawet jeśli jak w Goerlitz ma to odbywać się w miejscu, w którym produkowano popularne kiedyś wagony kolejowe. A wszystko dlatego, że ponoć wojna z Rosją ma wybuchnąć za 5 lat! Metamorfoza dopadła jednak także prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera. W czerwcu 2022 roku, kiedy to zdaniem gen. Skrzypczaka Rosja była „bliska upadku” gdyż jak informował PAP „pozbawił armię rosyjską wszelkich zdolności bojowych”, prezydent Niemiec twierdził, że warto wprowadzić obowiązkową służbą społeczną w Niemczech. Jak też stwierdził taka służba mogłaby być także pełniona w Bundeswehrze. Proponował także aby taka służba dotyczyła opieki nad seniorami, osobami niepełnosprawnymi czy też bezdomnymi. W sprawie przywrócenia obowiązkowej służby wojskowej wypowiadał się natomiast jednoznacznie negatywnie. Powiedział jasno, że „byłem zwolennikiem obowiązkowej służby wojskowej, dopóki istniała. Została ona zawieszona, mamy teraz Bundeswehrę o zupełnie innych strukturach. Odradzam wznawianie starej debaty na temat poboru do wojska”. Jednak u tutaj okazuje się, że można bardzo szybko zmienić zdanie gdy wymaga tego „racja stanu Unii Europejskiej”.
Powszechna służba wojskowa pilnie potrzebna
Wystarczyło, że Trump przymusił inne kraje aby zaczęły wydawać więcej pieniędzy na NATO i wzięły na siebie większy ciężar w związku z pomocą Ukrainie, a opornego Scholza zastąpiono usłużnym wobec globalistów Merzem, to i Steinmeier zrozumiał, że należy wszystkie ręce położyć na pokład. Stanął więc w zupełnej opozycji do swoich stanowczych wypowiedzi sprzed 3 lat. W wywiadzie dla telewizji ZDF opowiedział się za poborem do wojska. Nagle więc okazało się, ze jego zdaniem środek ten jest konieczny dla kraju i armii, w której brakuje personelu, w obliczu rosnących zagrożeń militarnych. Wcześniej więc odradzał debaty na ten temat, a obecnie twierdzi, że „potrzebujemy tej dyskusji na temat poboru teraz, nawet jeśli nie możemy wprowadzić go w życie z dnia na dzień”. Czy więc rzeczywiście Niemcy szykują się do wojny czy też mają zamiar w ciągu kilku lat odbudować swoje siły i stosować politykę prężenia muskułów, gdyż Rosja i tak jest do przodu w produkcji sprzętu, gdyż już dawno przestawiła się w produkcji na tryb wojenny. Bardziej więc może chodzić o to, że trzeba przygotować się na lata jeśli nie wojny na terenie Ukrainy z Rosją, to stanu wojny zamrożonej, która w każdej chwili może być wznowiona, ale cały czas z daleka od obszaru niemieckiego. Wszystko także może być wydaniem pieniędzy na marne, jeśli Rosja zajmie kolejne tereny, a wyłoni się do tego nowa władza na Ukrainie, gotowa na wszelką ugodę z Rosją w zamian za pokój.