Aleksander Łukaszenko, rozpoczął kolejną siódmą już kadencję na stanowisku prezydenta Białorusi. We wtorek w Pałacu Niepodległości zainaugurowano Jego prezydencję, a on sam z tej okazji wygłosił przemówienie, w którym poruszył wiele istotnych spraw. Rozpoczął od gratulacji wobec wszystkich, gdyż zwycięstwo w wyborach było przede wszystkim zwycięstwem milionów Białorusinów. „26 stycznia pokonaliśmy kolejne historyczne skrzyżowanie. Minęliśmy go pewnie i mądrze, nie skręcając z drogi, którą idziemy trzecią część stulecia. Jest to droga pokoju i stworzenia, jedności narodowej i patriotyzmu, sprawiedliwości i szerokich możliwości dla każdego – wszystko to, co nazywamy państwem dla narodu. To nasza białoruska droga!” – powiedział na początku będący od ponad 30 lat przywódcą kraju Łukaszenko. W uroczystości uczestniczyło ponad 1,1 tys. zaproszonych gości.
Niezależność fundamentem
Prezydent Białorusi zwrócił uwagę na to, że znów postawiono na niezależność oraz ciągłość kursu politycznego oraz pewną przyszłość. A to oznacza dojrzałość oraz triumf jedności. Do tego zaszczycony on był, że składa przysięgę w 80 rocznicę Wielkiego Zwycięstwa co uważa dodatkowo za wielką odpowiedzialność. Podkreślił także, że stworzono suwerenne państwo, z czego wszyscy mogą być dumni. Do tego z kraju o którym nikt nie słyszał i nic nie znaczył stała się Białoruś znaczącym graczem. Zaznaczył, że „nie wszystkim podoba się nasza niepodległość, szczególnie nasze uczciwe i otwarte stanowisko na arenie międzynarodowej”. Podziękował wszystkim za oddane głosy oraz zaangażowanie się w życie polityczne młodzieży. Wdzięczny był także osobom zaufanym, samorządowcom, organom ścigania oraz lekarzom, nauczycielom ale także ulubionym kobietom. Do tego uwzględnił także organizatorów wydarzeń sportowych i kulturalnych, media oraz przede wszystkim swoich rywali w wyborach prezydenckich. „Dzięki wam pokazaliśmy przykład prawdziwej, czystej konkurencji. Bez wewnętrznych intryg, manipulacji siłami zewnętrznymi”.
Podziękowania zagranicznym agendom
Podziękowania złożone zostały także tym, którzy jak powiedział Łukaszenko, „nie pasują do takiego formatu polityczno-prawnego, ale nadal uczą nas życia z zagranicy, odpracowując granty z zachodnich demokracji. Śledztwo nowej administracji USA ujawniło rażące przypadki finansowania przez USAID i NED zamachów stanu i kolorowych rewolucji na całym świecie, w tym na Białorusi w 2020 roku. Pamiętajcie o tym buncie”. Stwierdził, że Białoruś stała się dzięki bądź wbrew tym, którzy zaprzedali kraj silniejsza. A wszystko dlatego „ponieważ chronimy pokój, któremu zagrażacie. Zapewniamy dobrobyt, który narażacie, prosząc swoich panów o sankcje i bomby. Nauczyliście nas cenić i bronić tego, co mamy”. Powiedział on, że Ci zza granicy nic nie mają, co by miało zagrozić jedności Białorusi. Największe oburzenie wzbudziło stwierdzenie Łukaszenki, że połowa świata marzy o takiej „dyktaturze”, która jest dyktaturą czynów i interesów narodowych. Skrytykował także tych, którzy pouczają Białoruś, twierdząc że więcej demokracji jest tutaj niż tam gdzie są Ci, którzy nazywają siebie jej standardem. A sankcje, którymi została obłożona Białoruś to wynik tego, że kraj ten nie ma zamiaru zejść z obranego kursu. A sankcje to Jego zdaniem „Nieczysta, nieuczciwa konkurencja gospodarcza w najbardziej prymitywnej formie. I nie tylko gospodarcza…„.
Co zrobiono?
Mimo takich utrudnień Białoruś może poszczycić się różnymi dokonaniami wymienionymi przez wybranego na siódmą kadencję prezydenta. Zwrócił uwagę na rozwój przemysłu kosmicznego, gdzie zaczynali oni od produkcji sprzętu do technologii kosmicznych, a teraz uczestniczą w programach badawczych, wystrzeliwują satelity oraz szkolą specjalistów. Zwrócił uwagę na otwarcie elektrowni jądrowej, opanowanie technologii które zna tylko kilka krajów na świecie. „Nasza optyka i mikroelektronika są poszukiwane na całym świecie. Jesteśmy znani jako ojczyzna największych BELAZów. Co dziesiąty traktor na świecie zjeżdża z linii montażowej Mińskiej Fabryki Traktorów. Są też MAZ-y, autobusy elektryczne, samochody” – podkreślił białoruski prezydent. Do tego zwrócił uwagę na niezależność żywnościową oraz bycie w dziesiątce czołowych krajów świata w eksporcie niektórych produktów żywnościowych. Do tego doszły osiągnięcia w medycynie.
Stąpamy jednak po krawędzi
Prezydent Łukaszenko ostrzegł jednak, że pomimo osiągnięć i zwycięstwa w wyborach kraj ten cały czas stąpa po krawędzi, „na krawędzi otchłani systemowego kryzysu geopolitycznego„. Jako główny problem wskazał to, że „świat się chwieje. Jedno wyzwanie szybko zastępuje inne. Pojawia się coraz więcej punktów zapalnych. Eskalacja wokół nas tylko się pogarsza. Wojska NATO stoją u naszych drzwi i robią wszystko, by wciągnąć Białoruś w konflikt”. Łukaszenko wskazał na globalne gry, którymi kierowali się Ci, którzy dyktują reszcie świata swoją wolę jako przyczynę pandemii, masowych hybrydowych uderzeń rebelii – kolorowej rewolucji, zaostrzenia sankcji oraz prowokacji na granicach. Wszystko to było naruszeniem międzynarodowych zasad i norm i Białoruś jako współzałożyciel Organizacji Narodów Zjednoczonych ma prawo w ten sposób określać tą kwestię. I w związku z tym, że głos Białorusi brzmi zawsze głośno i pewnie, to oświadczył on, że „mogę odpowiedzialnie powiedzieć, że my, władze i ludzie, mamy wystarczające doświadczenie, aby oprzeć się wszelkim wiatrom historii”.
Przyszłość dzięki innym krajom
Łukaszenko wskazał, że „na szczęście mamy wielu przyjaciół i sojuszników. Braterska Rosja, Wielkie Chiny, partnerzy ze Wspólnoty Niepodległych Państw, SOW, BRICS. W rzeczywistości wszystkie kraje, które dziś tworzą globalną większość”. Sama Białoruś opiera się na sprawdzonej strategii rozwoju. Kierunkiem są tradycje, pracowitość oraz technologia. Tradycje to przede wszystkim dziedzictwo przodków oraz własne doświadczenie w budowaniu Białorusi. Pracowitość z połączeniu z różnymi innymi zaletami pozwala osiągnąć wyznaczone cele. Natomiast technologia „jest kluczem do przyszłej samowystarczalnej gospodarki i gwarancją naszej niezależności, narzędziem zrównoważonego rozwoju i zapewnienia naszego bezpieczeństwa. Droga do rodziny krajów – światowych liderów”. Wszystko to ma być w projekcji planu pięcioletniego. Podstawą ma być tworzenie, a nie niszczenie. Atom na służyć pokojowi, robot ma być pomocnikiem, a inżynieria genetyczna obroną przed chorobami. Zwrócił uwagę zarówno na silną gospodarkę jak i wykorzystanie potencjału naukowego w wielu dziedzinach. Podkreślił, że „nie oznacza to bynajmniej podążania na oślep za modnymi obecnie trendami, takimi jak sztuczna inteligencja, komputery kwantowe i tym podobne. Owszem, będziemy to robić, ale tylko dla dobra naszych obywateli”. Gdyż technologia nie może być dla samej technologii, ale musi dawać realne korzyści. Natomiast globalny cel nie może być rozwiązany bez rozwiązania palących, codziennych problemów zdaniem prezydenta. Więc celem jest rozwój regionów, rozmieszczenie miejsc pracy na całym terytorium. Dlatego postawił na wyrównywanie szans w całym kraju. Drugą kwestią jest polityka mieszkaniowa, którego podstawą jest program dostępnych mieszkań, choćby dla tych którzy mieliby pracować w fabryce i dostać z tej okazji mieszkanie. Zaznaczył także, że będzie on walczył cały czas z biurokracją oraz korupcją, a turystyka jako projekt narodowy stanie się się zadaniem planu pięcioletniego.
Pokój, bezpieczeństwo, dobrobyt
W podsumowaniu Łukaszenko powiedział, że „nasze priorytety są niezmienne. Są to pokój, bezpieczeństwo, dobrobyt naszej ojczystej Białorusi, godność narodu i dobrobyt wszystkich”. Podkreślił także pracowitość Białorusinów oraz to, że „najważniejsze, pamiętajcie – żyjecie w swoim kraju, na swojej ziemi. Dlatego nigdy i nigdzie nie powinniście się nikogo bać. Jesteście gospodarzami w swoim kraju, sami podejmujecie wszystkie decyzje. Zasłużyliście na to prawo, nie tylko dla naszego pokolenia, ale także dla poprzedniego pokolenia, i zapłaciliście za to bardzo wysoką cenę. Wasz Prezydent nigdy was nie opuszczał i nie opuści, nie zdradzi i nie ucieknie”. Co zrozumiałe, taką deklarację przyjęto na koniec oklaskami.
