Neotrójprzymierze?


Ostatnie wydarzenia w Syrii ujawniły na nowo jakie siły i o jakim charakterze poparły faktyczną likwidację tego kraju, ku rzekomej stabilizacji i kto wie czy nie demokratyzacji jeśli niebawem nie usłyszymy o takim pojęciu, gdy propagandyści zatwierdzą, że właśnie już Syria jest demokratyczna. Francuski dziennikarz Thierry Meyssan zwrócił uwagę na to, że w walce ze reżimem uważanego za człowieka Putina Asada połączyły się trzy siły, przypominając porozumienie z II Wojny Światowej. Mowa jest o rewizjonistycznych syjonistach, ukraińskich integralnych nacjonalistach oraz amerykańskich neokonserwatystach. Pepe Escobar twierdzi, że operacja w Syrii wygląda na zaplanowaną akcję wyburzeniową, w której uczestniczą służby CIA, MI6 oraz Mossad, a wszystko właśnie wsparte jest szkoleniem z obsługi dronów przez Ukraińców.

Syjoniści się pozycjonują

Każda z tych sił odgrywa znaczącą rolę w obecnym konflikcie gdy właśnie spojrzymy na to planowane wyburzenie. Izrael po wejściu do Syrii przez 48 godzin zniszczył masę sprzętu, na który składało się: obiekty broni chemicznej, magazyny rakiet, broni i amunicji, siły powietrzne i lotniska, marynarkę wojenną, systemy przeciwlotnicze oraz składowiska pojazdów opancerzonych. A do tego do Damaszku jest niedaleko, Netanjahu pozycjonuje się korzystnie w na Wzgórzach Golan, które są strategicznie bardzo ważne, a do linii zawieszenia broni sprzed 50 lat jest już tylko 30 minut drogi. Najciekawsze jest to, że broń zniszczona przez Izrael była wcześniej dostarczona przez Amerykanów i zniszczona aby nie wpadła w ręce opozycji. No i nieważnym jest łamanie prawa międzynarodowego przez tyle lat jeśli idzie o okupację Wzgórz Golan jeśli zawsze prawo veta wobec rezolucji potępiających Izrael stosują Stany Zjednoczone.

Naród niezastąpiony

Sami neokonserwatyści działają wedle nowej strategii kontrwywiadowczej, którą uzasadniają sobie działania jakie podjęli podczas dynamicznej sytuacji w Syrii. Wedle tej strategii zagrożeniem dla Stanów Zjednoczonych są Chiny, Rosja, Iran, Korea Północna oraz Kuba. Ale z podmiotów niepaństwowych są to Al-Kaida oraz ISIS. Takie uzasadnienie było więc bardzo wygodne do tego aby Amerykanie podczas gdy upadał rząd Asada oprócz pilnowania swoich zagrabionych Syrii terenów zaatakowali miejsca, gdzie właśnie stacjonować mogli Ci zagrażający ich bezpieczeństwu członkowie ISIS, którzy mieli mieć swoje obozy szkoleniowe. 75 nalotów na bazy ISIS przez nielegalnie przebywających tam Amerykanów także nie oburzyło reszty świata gdy trzeba nie dopuścić zdaniem Centralnego Dowództwa USA do odtworzenia się i wykorzystania sytuacji w środkowej Syrii przez ISIS, jeśli do tego prawo mają tylko Ci silniejsi uważający się za wybranych. W końcu John Mearsheimer w swojej książce „Wielki złudzenie” pokazywał, że Amerykanie uważają się za upoważnionych do używania siły. Uzasadnienie realizacji swoich interesów było wyrażane słowami różnych ważnych person z otoczenia władzy tego kraju. Madeleine Albright przywoływana przez Mearscheimera mówiła, że: „Jeśli musimy użyć siły, to dlatego, że jesteśmy Ameryką. Jesteśmy narodem niezastąpionym. Górujemy nad światem. Sięgamy wzrokiem dalej w przyszłość”. A więc czy to bombardujemy tych, którzy zagrażają naszym interesm, czy to zagłodzimy irackie dzieci bo też zdaniem byłej sekretarz stanu „warto było”.

Ukraińska przystawka

Trzecia z tej triady Ukraina może być tutaj traktowana jako przystawka do realizacji interesów wspomnianych wyżej dwóch głównych rozgrywających oprócz Turcji sił, ale jednak tradycja wykorzystywania ich jest bardzo bogata. Już w 1946 roku jak informował nieżyjący już prof. Wiktor Poliszczuk amerykański wywiad zaczął współpracę z Ukraińską Armią Powstańczą, która oprócz dokonywania zbrodni na Polakach, miała być siłą której zadaniem było uderzanie w powojenny Związek Radziecki. Misje musiał dla nich także wykonywać przywódca UPA Stepan Bandera, który oprócz wysługiwania się CIA, współpracował z MI6 oraz BND. Teraz wspierana przez anglosasów Ukraina, wedle doktryny Brzezińskiego będąca kluczem do rządzenia w Eurazji stała się pożytecznym narzędziem w do udziału w rozbiorze i wyburzaniu Syrii, mającemu stać się kolejnym państwem okrojonym, pełnym chaosu przez obecność tam różnych skłóconych ugrupowań. Washington Post poinformował, że Ukraina nie tylko przekazała ale i przeszkoliła dżihadystów w obsłudze dronów, które przekazała. Jak się okazało, syryjscy rebelianci nie tylko wykorzystali pomoc ukraińską w początkowym etapie ataku na armię Asada, która uległa rozkładowi ale i od początku roku brali oni udział w dronowych atakach na rosyjskie obiekty wojskowe.

Powtórka z historii

Wspomniany już Thierry Meissan wnioskuje, że brakuje aby do tego trójprzymierza dołączyła jeszcze Japonia na czele nowego premiera Shigeru Ishiby. Kolejny więc po Libii oraz Iraku kraj, może zostać wpędzony w stan permanetnego chaosu, byleby tylko można było przeprowadzić alternatywną rurę z gazem od Turcji aż do Kataru, a pytaniem pozostanie czy Izrael nie ruszy przez Syrię bliżej w stronę Iranu, aby móc przeprowadzać ataki stając po granicą z Irakiem czy też zatrzyma się na Wzgórzach Golan aby móc już od początku zajmować korzystne dla siebie pozycje.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Related Post