Władimir Putin zaproponował aby po zakończeniu przesyłu gazu przez Ukrainę popłynął on przez Polskę Gazociągiem Jamalskim. Wystarczy Jego zdaniem wcisnąć przycisk i gotowe. Wydawało by się, że wszystko może być takie proste. Jak się okazuje dla Putina, zagrażającego ponoć naszemu krajowi jest to sprawa jasna, ale wśród naszych antyrosyjsko nastawionych polityków oraz utrzymujących obywateli w stanie rusofobicznych urojeń publicystów sprawa wywołuje zapewne stan mocnej konsternacji. Gdyż takie postawienie sprawy przez Putina powoduje mocny dysonans poznawczy po stronie polskiej między rzekomo deklarowanymi przez niego zamiarami zniszczenia Europy po pokonaniu Ukrainy, a prostą i jasną propozycją alternatywnego rozwiązania wobec zamknięcia nitki przez Ukrainę.
Moralność i honor
Taka propozycja może być dla strony polskiej nie do zaakceptowania, gdyż aspekty psychohistoryczne mogą być hamulcem w tym aby nasze władze przyzwoliły na to by wykorzystać zwyczajnie taki obrót sprawy. Po pierwsze praktycznie cała nasza klasa polityczna może podnieść raban, że przecież to niemoralne pozwolić korzystać z nitki jamalskiej przez nasze terytorium jeśli Ukraina zablokował bohatersko przesył gazu na Słowację, gdzie premierem jest „stronnik Putina”. Poza tym przecież giną ludzie na Ukrainie, a my byśmy mieli pozwalać aby „ruski gaz” płynął przez nasze terytorium, jeszcze w niemoralny sposób pobierając za przesył opłaty? Możliwym jest więc, że zaczęłaby się w Polsce nowa wojenka poprzez oskarżenia wobec naszego rządu przez opozycję o sympatyzowanie Putinem i wręcz agenturalność, a przecież Rosja jest naszym odwiecznym wrogiem jak się przyjęło w dyskursie. Ostatecznie więc „beckowski” honor może być przyczynkiem do tego że gaz ten przez nasz kraj ponownie nie popłynie.
Znieść irracjonalność polskiej polityki
A to przecież mogło by być okazją do rekompensowania sobie przez nasze władze ogromnych strat jakie nasz kraj poniósł przez już prawie 3 lata wspierania przez nasze władze Ukrainy. Finansowanie tego kraju ponad 100 mld złotych oraz sprzętem wyciąganym często prosto z jednostek wojskowych, a z drugiej strony umożliwianie kapitałowi ukraińskiemu na ofensywę w naszym kraju pokazuje irracjonalne postępowanie wobec dbania o bogactwo naszej gospodarki oraz obywateli. Oprócz aspektów psychohistorycznych może niestety dochodzić także element ukryty. Nasze władze nie są decyzyjne w różnych sprawach i możliwym jest scenariusz że mają surowo zakazane zgadzanie się na takie propozycje Putina, które dodatkowo ktoś z polskich polityków bądź pracowników mediów mógłby określić aby skompromitować pomysł prezydenta Rosji jako bez wątpienia jakiś podstęp i pułapkę.