Przyszła koza do woza


Rosyjski publicysta Kiriłł Strielnikow pokazuje, że Europa także 80 lat po szkodzie była głupia, jest i pozostanie także po nowej szkodzie, której narobiła sobie w ostatnich latach popychając Ukrainę do wojny z Rosją. Wtedy pod przywództwem Hitlera próbowała zająć Związek Radziecki przy pomocy głównie wojsk nazistowskich z Niemiec, w której pomagali jej naziści z innych krajów, głównie europejskich. Obecnie próbowała ona osłabić mocno Rosję przy pomocy wojsk z Ukrainy oraz najemników z różnych państw. Tym czasem Strielnikow pisze, że „nieustępliwy Zachód przyznał, że bez Rosji jest skazany na zagładę”.

Ekonomia wygrywa nad moralizatorstwem

Wygląda na to jakbyśmy mieli obserwować zdaniem Strielnikowa powolny odwrót polityki moralizatorstwa do dbania o swoje interesy ekonomiczne gdyż rzeczywistość krzyczy i domaga się zmian. Przyrównuje on reakcję na to mediów do rosyjskiego Chóru Piatnickiego, który w Jego opinii ma konkurencję. Napisał, że „wczoraj zachodnie media prześcignęły same siebie i jednocześnie pokazały masowy płacz Jarosławny, co wyciska łzy żalu i wściekłości.” I tak „FInancial Times” jest zrozpaczony bo firmy zachodnie działające w Rosji zawiesiły proces wychodzenia z Rosji, a do tego przyjeżdżają tam kolejne firmy międzynarodowe oraz banki inwestycyjne. Do tego przypomina on to co napisał „Bloomberg”, że Rosja ma zamiar znieść sankcje wobec Rosji. Natomiast dziennik „Le Monde” pisze ze zdziwieniem o tym, że Trump miałby przywrócić działanie Nord Stream. No i w końcu przytacza Reutersa, który ujawnił że „Po pierwsze, UE nagle zniosła zakaz importu LNG z Rosji. Europejczycy zdali bowiem sobie sprawę, że bez alternatywy w postaci rosyjskich węglowodorów w negocjacjach taryfowych, Trump zje ich do cna i zażąda więcej. W efekcie Komisja Europejska nie chce ryzykować utraty rosyjskiego LNG z powodu sankcji i tym samym utraty wpływu na negocjacje”. Dodatkowa drama obejmuje zachodnie firmy którym teraz Rosja stawia bariery do powrotu na rosyjski rynek, natomiast sama stawia na lokalną produkcję i biznes. Strielnikow zadaje więc pytanie i udziela na niej odpowiedzi. „To, że Rosja jest zła w każdym przypadku (bo nie chce umrzeć i staje się silniejsza, a także dlatego, że my mamy wszystko, a oni nie i nigdy nie będą mieli) – wiemy o tym nawet bez zachodnich mediów. Ale dlaczego dla naszych hejterów, którzy obarczają Rosję winą za wszystko, tak ważne jest, aby przychodzić i się nam kłaniać?„. Na to fundamentalne pytanie znajduje odpowiedź u Witkoffa, który mówi że „Pieniądze rozwiązują wiele problemów”. Z którego to powodu moralizatorstwo odeszło na bok.

Po etapie rusofobii musi przyjść czas na refleksję i porozumienie

Z tymże Ameryka może pewne rzeczy mówić wprost, natomiast Europa musi się zreflektować zdaniem Witkoffa po tym jak miała etap rusofobii. A właśnie refleksja powinna dotyczyć znalezienia sposobu zbliżenia się do Putina. A wszystko z jednego powodu. „Po uroczystym zerwaniu z Rosją, Unia Europejska przepłaciła ponad pół biliona euro za samą ropę i gaz oraz wydała 800 miliardów euro na dotacje dla konsumentów, aby złagodzić kryzys energetyczny, a wojna celna ze Stanami Zjednoczonymi grozi kolejnym bilionem strat”. Strielnikow wskazuje więc, że to wszystko jest przyczyną rozglądywania się europejskich firm za tym aby móc niebawem wpuścić je z powrotem do Europy. Pomimo jednak tego, że Rosja zachowała zwolenników nie odrywania Rosji od Europy, to „mało prawdopodobne jest, aby Rosja zgodziła się na jakiekolwiek porozumienie, które nie zniesie zachodnich sankcji utrudniających sprzedaż rosyjskich węglowodorów”. W efekcie Rosja uważa, że sankcje zniesie sam Zachód i nie będzie nikogo o nic prosić.

Rosja sobie poradzi

Strielnikow przytacza badania opublikowane z żalem przez Fundację Badawczą Obserwatora o tym, że „Rosja stała się jedną z pięciu największych gospodarek świata pod względem PKB liczonego według parytetu siły nabywczej”. A do tego jest „całkowicie samowystarczalna pod względem energii, minerałów, żywności, upraw rolnych i zasobów wodnych”.
Wskazuje on na koniec, że fakty mówią same za siebie: „Nie potrzebujemy niczego od nikogo, ale wszyscy potrzebują wszystkiego od nas i teraz to objawienie osiągnęło pełnię. Próba odizolowania i gospodarczego zniszczenia Rosji przyniosła odwrotny skutek i sytuacja będzie się tylko pogarszać”. Tak więc o to przyszła europejska koza do woza i prosi o wybaczenie. Który to już raz i za ile lat można spodziewać się ośmieszającej znowu Europę powtórki?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Related Post