Rzeź Gazy trwa


Ledwo co Marco Rubio oświadczył w typowym stylu, że jest „zmęczony kruchością porozumienia o zawieszeniu broni między Izraelem a Hamasem„, co być może miało wywołać łzy oraz współczucie u odbiorców i w związku z tym przekazał kolejną transzę broni za 4 mld dolarów, co daje sumę 12 mld dolarów od początku kadencji Trumpa, a Izrael wznowił rzeź Gazy wywołując oburzenie na świecie, które naturalnie w ich przypadku nie powoduje żadnego współczucia oraz powodów do przejmowania się losem cywili. „Dobre ludobójstwo” można w końcu uzasadnić także obroną cywili izraelskich przed rakietami domowej roboty wystrzeliwanych przez okupowaną ludność z terenów okupowanych przez kraj, który dokonuje ludobójstwa. A jeszcze działa w jakiś ograniczony sposób pseudoargument obronny władz izraelskich oskarżających tych którzy krytykują takie metody o antysemityzm. Do tego niestety dochodzi wsparcie głównego sojusznika, wedle którego wielu domniemuje że jest tak naprawdę przedmiotem wobec Izraela i stąd ta nieustająca od półtorej roku rzeź.

Wczesnym wtorkiem nad ranem…

Izrael rozpoczął ataki powietrzne na Strefę Gazy wczesnym wtorkiem, zabijając co najmniej 413 Palestyńczyków, w tym kobiety i dzieci, według urzędników szpitala. Niespodziewane bombardowanie groziło zerwaniem zawieszenia broni obowiązującego od stycznia i całkowitym wznowieniem trwającej 17 miesięcy wojny„. Internetowe kanały pełne są wstrząsających filmów z rannymi i zabitymi dziećmi, a Netanjahu uzasadnił atak na Gazę brakiem postępów w rozmowach pokojowych z Hamasem. Zgodę na to wydały władze amerykańskie pomimo wielokrotnych zapewnień jeszcze przyszłego prezydenta USA, że ma on zamiar zakończyć wszystkie bezsensowne wojny aby przestali ginąć ludzie. „Wysoki rangą urzędnik Hamasu powiedział, że decyzja Netanjahu o wznowieniu wojny jest równoznaczna z wyrokiem śmierci dla pozostałych zakładników„. Arabski publicysta Hani Hazaimeh pisze, że „trwająca agresja Netanjahu przeciwko Gazie jest starannie wyliczoną strategią — stworzoną w celu zapewnienia mu politycznego przetrwania, ochrony przed skandalami korupcyjnymi i utrwalenia systemu ucisku, który służy ekspansjonistycznym ambicjom Izraela„. Dodać do tego trzeba właśnie permanentną protekcję Ameryki od początku istnienia Izraela, co zapewnia bezkarność kolejnym premierom tego kraju, także Benjaminowi Netanjahu. Pisze on również o nieustającej manipulacji demograficznej poprzez niszczenie infrastruktury, szpitali oraz kontrolowanej destabilizacji, która ma powodować utrzymanie ruchu oporu w rozbiciu, permanentnej niestabilności oraz w końcu zmusić wszystkich do przesiedlenia, aby być może rzeczywiście pozwolić zrealizować Trumpowi plan „Riviery w Gazie”. Netanjahu natomiast „dolewa oliwy do ognia, aby uciec przed płomieniami„, traktując ofiary jako skutek uboczny całej strategii przetrwania. W związku z tym „każdy aspekt życia w Gazie jest dyktowany przez okupującą władzę, która nie tylko chce dominować, ale i dusić„.

Ciągła bezradność, a zarazem bezkarność

Tradycyjnie już nie mające żadnego znaczenia dla Zachodu ONZ w osobie Antonio Gutiereza jest zszokowane kolejną rzezią, która dokonuje się w Gazie. „Sekretarz generalny jest zszokowany izraelskimi atakami lotniczymi w Strefie Gazy, w których zginęła znaczna liczba cywilów„. Tradycyjne apele o przestrzeganie zawieszenia broni, nie blokowanie pomocy humanitarnej czy też uwolnienie zakładników nie są w ogóle brane pod uwagę przez agresora. W między czasie cały czas bombardowany jest Zachodni Brzeg Jordanu. Pod pretekstem apelu o uwolnienie zakładników Izrael Katz oświadczył, że „wrota piekieł otworzą się w Gazie„, co jest właśnie dobrym powodem do legitymizowania kolejnego mordowania, palenia oraz wypędzania pomimo że coraz większa populacja świata nie zgadza się na takie działania, gdyż przypinanie łatki „antysemity” każdemu kto nie chce ani się zgadzać, ani przyzwalać na ludobójstwo ze względu na odchodzenie coraz starszych pokoleń pamiętających wojnę oraz Holokaust przestaje już działać. Biologia więc decyduje o tym, że świat otwiera oczy, sprzeciwia się, ale nie przekłada się to na praktykę polityczną, ze względu na brak odpowiednich wpływów w Izraelu, który miałyby inny pomysł na cały region niż tylko podpalanie go głównie w swoich okolicach i straszenie innych, niepokornych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Related Post