W Bloombergu chcą gasić pożar benzyną

Bloomberg: Ukraina potrzebuje pomocy nie odbudowy

Mark Champion pisze w „Bloombergu”, że Ukraina nie potrzebuje odbudowy ale pomocy. A wszystko dlatego, że konferencje darczyńców oraz plany odbudowy mogą być w ogóle możliwe jeśli Ukraina przetrwa. Powszechnie bowiem już wiadomo, że Rosja nie zakończy inwazji jeśli nie osiągnie wszystkich swoich celów strategicznych. W innym wypadku Putin będzie próbował przekształcać resztki ukraińskiej państwowości, w upadły oraz rozbity podmiot. Na tych celach Putina zasadza się zasadnicza sprzeczność z celami władz ukraińskich, które sabotują również jakiekolwiek szanse na rozmowy pokojowe. Szanse na to aby cokolwiek miało zmienić zawieszenie broni pokazały jasno, że jest ono kruche i bardzo szybko łamane przez obydwie strony, które oskarżają się wzajemnie o to, że druga strona je złamała, a każda z nich wykazała przecież dobrą wolę zjawiając się na kolejne rozmowy w Stambule.

Trzeba pokrzyżować plany Putinowi

Autor felietonu poleca więc aby „nie dać” się Putinowi. Powinni więc spotkać się sojusznicy, którzy muszą wymyślić strategię, mającą na celu przekonać Putina, że kontynuacją wojny nic nie osiągnie. Patrząc na dotychczasowe wyniki rozmów zarówno delegacji w Stambule czy też tych telefonicznych Trumpa z Putinem to można zadać pytanie, którzy to sojusznicy mieliby do tego przekonać Putina? Jeśli bowiem Trump oburza się na to, że Putin nic sobie nie robi z jego gróźb i kontynuuje wojnę, dokonując rekordowych ostrzałów obiektów strategicznych Ukrainy to kto inny miałby taką możliwość aby odwieźć prezydenta Federacji Rosyjskiej od kontynuacji tej strategii. Patrząc na to co proponuje Champion, to nie jest to taktyka dyplomatyczna ale powoływanie się na propozycje Żełeńskiego „gaszenia pożaru benzyną”. Przywódca Ukrainy bowiem proponował w Rzymie wzmocnienie obrony powietrznej.

Za mało wydają na Ukrainę

Widzimy więc, że proponuje się cały czas stare, niesprawdzone metody, które mogłyby zamiast przynieść Ukrainie przetrwanie, w efekcie przekształcą się w swoje przeciwieństwo, z najgorszymi dla tego kraju konsekwencjami. Szczególnie że najwyżsi rangą urzędnicy rosyjscy mówili, że w jeśli Ukraina nie przystanie na warunki to Rosja zacznie zajmować kolejne obwody. W artykule przytacza się więc propozycję aby Trump nie tylko ingerował w decyzje swoich poprzedników ale i sam zaczął autoryzować dostawę nowych myśliwców przechwytujących. W artykule widać także wylewanie żali na to, że z jednej strony kraje NATO uchwaliły konieczność zwiększenia wydatków na obronność do poziomu 5 proc. PKB, a z drugiej większość krajów oprócz skandynawskich wydała na pomoc Ukrainie mniej niż 1 proc. PKB. Co też ciekawe, Niemcy i Włochy wydały tylko 0,4 proc. swojego PKB, a Stany Zjednoczone 0,56. Autor jednak nie uznaje widocznie, że można jednak uznawać, że czyjaś wojna, nie musi być wojną innych. A Ukraina jego zdaniem po zbudowaniu skutecznej obrony powietrznej potrzebuje tylko pieniędzy.

Trzeba znaleźć fundusze

Pomimo bowiem toczonej na terytorium Ukrainy wojny ta w 2025 roku ma możliwości wyprodukowania na swoim terytorium broni za 35 mld dolarów. A mowa tutaj o dronach, pociskach artyleryjskich, haubicach i pociskach balistycznych. Z tymże budżet wynosi zaledwie 12 mld dol. Dlatego też proponuje się uczynienie najważniejszą sprawą właśnie tej kwestii na wszystkich spotkaniach. Autor proponuje więc, że zmiana zasady z „tak długo jak będzie trzeba” na „tak szybko jak to będzie możliwe” odmieni wszystko na lepsze. Do tego proponuje on metody, które nie działają ale widocznie nie ma dla niego w jego wyobrażeniu innych. Zatwierdzenie kolejnego pakietu sankcji wobec Rosji oraz ponowne wzięcie na swoje barki ich ciężaru przez Europę. Można na koniec postawić tezę, że takie stawiania sprawy przez felietonistę Bloomberga spowoduje, że odbudowa Ukrainy będzie mogła być realizowana na jeszcze mniejszym obszarze tego kraju, do tego zniszczonego w jeszcze większym stopniu, gdyż kolejne transze pomocowe także ze strony Trumpa nie będą w stanie odwrócić losów wojny, a tylko pogłębią problemy nie tylko Ukrainy ale i Zachodu, który nie nadąża z produkcją i uzupełnianiem zapasów broni.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Related Post