W Rumunii także okazuje się, że zagłosowano w sposób nieprawidłowy, w związku z czym rumuński Trybunał Konstytucyjny postanowił unieważnić wynik wyborów prezydenckich pomiędzy Georgescu, a Lasconim. Tomasz Siemoniak zapewnił, że obroni on Polskę przed podobnym scenariuszem. Odtajniono bowiem „dokumenty służb, z których wynika, że kampania kandydata Calina Georgescu, który w pierwszej turze zdobył najwięcej głosów, była wynikiem zorganizowanej manipulacji prowadzonej spoza kraju”.
Jak można się domyślić gdy wygra drugi kandydat w następnej poprawionej już turze wyborów to zapewne wtedy Trybunał Konstytucyjny niedopatrzy się nieprawidłowości w procesie wyborczym?
Źródło