Oburzenie, zdziwienie bądź śmiechy towarzyszyły spotkaniu prezydenta Polski Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Zamiast zapowiadanego godzinnego spotkania, wyszło z tego 10 minut, a do tego aby jeszcze dodatkowo lekceważąco potraktować naszego prezydenta, przywódca Stanów Zjednoczonych spóźnił się znacząco na spotkanie, co wywołało nerwowe reakcje u naszego prezydenta. Tv Republika, która jest przecież propagandową tubą PiS-u oraz prezydenta z Jego nadania nagrała moment gdy właśnie Andrzej Duda przechadza się niecierpliwie po korytarzu czekając na spóźniającego się prezydenta USA.
Romantyzm i realizm
Bo jak miało przebiegać takie spotkanie jeśli spotkały się tutaj dwie wizje gdy spojrzymy na konflikt na Ukrainie? Po jednej stronie mieliśmy polski romantyzm. Prezydent Duda powiedział po spotkaniu, że bez amerykańskiego wsparcia Ukraina nie przetrwa oraz że nie wolno dopuścić do tego aby Rosja tę wojnę wygrała. Duda opowiadał, że na spotkaniu z Trumpem przedstawiał swój punkt widzenia oraz jak postrzega tych, z którymi trzeba będzie negocjować. Co bardziej zabawne – przypominał Trumpowi, że Putin do oficer KGB. To też świadczy o romantycznym postrzeganiu świata w kategorii dobro-zło, bo przecież były prezydent USA George H.W. Bush były dyrektorem CIA. Jak więc Trump miał poważnie potraktować wizytę polskiego prezydenta jeśli ma on odmienną wizję wojny na Ukrainie, będąc zdecydowanie daleko od tego miejsca, a także zmieniając punkt widzenia na tą wojną. Tym czasem Trump znów szczerze wypowiedział się w sprawie Ukrainy twierdząc, że „USA dały 350 miliardów dolarów Ukrainie ponieważ mieliśmy głupią, niekompetentną administrację i prezydenta„. Dodał do tego, że „Stany Zjednoczone starają się odzyskać środki wydane wcześniej na pomoc dla Ukrainy i osiągną to”. No i co najistotniejsze powiedział on, że USA nie powinny ponosić ciężaru finansowania Ukrainy, w przeciwieństwie do Europy. A do tego okazało się, że żądania mu się zwiększyły mówiąc że Stany Zjednoczone chcą ropy naftowej i wszystkiego z Ukrainy, a także metali ziem rzadkich, aby zrównoważyć przyznane im fundusze.
Duda mówiący Kamalą Harris
Nie można więc dziwić się temu, że pomimo zapewnień Dudy o najlepszych w historii stosunkach z USA widać było że nasz prezydent nie jest traktowany poważnie. Szczególnie jeśli Trump nie wykrzykuje jak Duda pochwalnych haseł na cześć Ukrainy tylko prawie chwyta Żełeńskiego w dosłowny sposób na ubranie mówiąc „oddawaj pieniądze!”. Jeśli więc Andrzej Duda mówi do Trumpa językiem Jego przeciwniczki w wyborach to reakcja tego, który ją pokonał w wyborach nie mogła być inna. Zdają się tego nie rozumieć polskie mass-media, które zatrzymały się na etapie walki o „wolną Ukrainę” oraz tego, że „Rosja nie może wygrać” podczas gdy coraz poważniej mówi się o tym, że na Paradzie Zwycięstwa w Moskwie Putin mógłby stanąć obok Trumpa, a tam przecież nikogo z polskich władz nie ujrzymy. Dlatego spotkanie z podrzędnym przywódcą odbyło się w kuluarach przez 10 minut i jak widać nikogo to niczego nie nauczyło i chyba nie nauczy, bo zgodnie z przewidywaniami powoli do głosu może dojść osamotnienie naszego kraju.