Histeria zbiorowa


Wielkie poruszenie wywołała wizyta premiera Słowacji Roberta Fico w Rosji. Mało który przywódca z Europy ma odwagę decydować się od lutego 2022 roku na taki krok, co wiąże się z ostrą krytyką i ostracyzmem. Robert Fico nie pierwszy przecież raz wyłamuje się jeśli spojrzymy na Jego postawę, stosunek do Rosji, politykę wobec tego kraju w kontekście ogólnej atmosfery od czasu rozpoczęcia tego, co Putin nazwał Specjalną Operacją Wojskową. Przez ostatni czas różne wypowiedzi odbiegały znacząco od tego co mówili samocenzurujący się politycy z różnych krajów, w tym także niestety z Polski i to z różnych opcji politycznych, dla których polityka wobec Rosji polegać ma na bezrozumnej pomocy Ukrainie kosztem ubożenia społeczeństwa, niszczenia strategicznych i zasłużonych firm jak PKP Cargo czy Poczta Polska aby mogły wejść na to miejsce firmy ukraiński, czy też w końcu kosztem naszych zasobów wojskowych jeśli okazuje się, że sprzęt zabiera się nie z rezerw, a z jednostek wojskowych.

Pragmatyzm Fico

Tym czasem Robert Fico pomimo zarzutów swojej opozycji o zdradzie kraju pojechał tam na pewno z przyczyn, które stworzyła sama Ukraina. Czy można zdradą narodową nazwać fakt dbania o to aby zażegnać niebezpieczeństwo pozostania bez gazu, który przechodzi z Rosji przez terytorium Ukrainy, bo przecież od 1 stycznia ma zamiar zrobić do Ukraina. Czy można także nazwać zdradą narodową fakt ujawnienia przez Fico propozycji złożonej mu przez Żełeńskiego, który chciał „zrekompensować” rzekomo straty wynikające z nieprzedłużenia przez Ukrainę przesyłu gazu przez ich kraj na Słowację proponując Robertowi Fico łapówkę w wysokości 500 mln euro, która także byłaby ceną za zgodę Słowacji na wejście Ukrainy do NATO? No i czy zdradą narodową jest odmowa wzięcia łapówki i wybranie prób utrzymania tranzytu przesyły gazu z Rosji oraz deklaracja nie dopuszczenia do NATO dziecka bawiącego się zapałkami pod granicami Rosji? Fico wybrał pragmatyzm zamiast nadymania się oraz kupowania droższego gazu z innych źródeł nazywanego ładnie „dywersyfikacją” byleby nie jechać do Moskwy, bo to jest źle widziane. Ale czas pokaże czy to tylko pragmatyzm czy też opowiedzenie się jawnie po stronie Rosji w konflikcie jej z Ukrainą co może być korzystne jeśli idzie o zapewnienie sobie tańszego gazu jak to zrobiły Węgry po długich negocjacjach. W kontekście wyboru na prezydenta USA Donalda Trumpa może to być też nieprzypadkowa wizyta.

Ciąg niepopularnych decyzji

Robert Fico swoimi odważnymi decyzjami wpisuje się w niepopularną w głównym nurcie polityki i publicystyki politykę kontrsystemową. Zasłynął przecież jawną deklaracją, że pojedzie do Moskwy 9 maja na paradę zwycięstwa, nie zważając na to, co kto będzie o tym mówił. Oświadczył także, że nie wyśle swoich żołnierzy na Ukrainę nawet za cenę życia, co okazało się prorocze, choć na złość wielu przeciwnikom przeżył ten zamach. W końcu niedawno Słowacja wycofała z użycia szczepionki przeciwko Covid-19, które po badaniach uznała za niebezpieczne dla zdrowia. Wizyta u Putina może więc być krokiem politycznym, który oznaczać może trwałą zmianę w wektorze politycznym Słowacji

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Related Post