W czerwcu zostanie powołany sojusz agrarny BRICS. Zgłoszono do tego jako współorganizatora Brazylię, która obecnie przewodniczy BRICS. Informację o tworzeniu się takiego sojuszu podała Ludmiła Orłowa, która jest przewodniczącą Narodowego Ruchu na rzecz Rolnictwa Konserwującego. Już na propozycję odpowiedziało ponad 10 krajów. Wiadomym jest, że celem takiego sojuszu jest stworzenie alternatywy dla zachodnich modeli współpracy. Tu też jak można się dowiedzieć z artykułu sojusz będzie działał na zasadzie rotacyjnego przewodnictwa. Co ciekawe te kraje także, tak jak w Europie tworząc sojusz chcą redukować ślad węglowy w przemyśle rolnym. Okazuje się, że to tego sojuszu zaprasza się także kraje spoza BRICS, jak np. Uzbekistan i Kazachstan, z których jeden jest obserwatorem, a drugi członkiem Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej. Nie jest to więc hermetyczne środowisko i otwarte na współpracę z krajami, które nie chcą działać wedle zachodniego dyktatu. Ale co ciekawe dyskutują na ten temat także z krajami zachodnimi jak USA, Kanada oraz kraje europejskie.
Nie tylko ekonomia ale i strategia
W artykule podkreślone jest, że jasnym staje się oprócz ekonomii także strategia w obliczu tego aby móc zachować bezpieczeństwo żywnościowe w sytuacji gdy kraje zachodnie będą musiały nakładać kolejne sankcje na Rosję, co odbić się może na kondycji tych krajów i łańcuchach dostaw. Jak się możemy dowiedzieć, najgorzej na tym cierpią kraje rozwijające się Afryki i Azji. Zaletą takiego sojuszu będzie utworzenie kontrolowanego handlu, korzystnych kontraktów handlowych oraz wymianę w walutach krajowych. To także może ochronić kraje przed groźbami Trumpa dotyczącymi nałożenia przez niego ceł na kraje, które próbowałyby odejść od płatności w dolarach, a do tego opracowywały metody płatności w walutach krajowych oraz cyfrowych. A do tego okazuje się, ze Rosja oraz Kazachstan mają czarnoziemy, Brazylia tereny tropikalne, Indie siłę roboczą, a Chiny technologię, szczególnie że przecież sztuczna inteligencja mogłaby być wykorzystana do planowania na przyszłość produkcji oraz logistyki w zakresie rolnictwa. Już w grudniu 2023 roku Rosja zaproponowała krajom BRICS stworzenie giełdy zbożowej. Wtedy to jednym z powodów tej propozycji było ustalanie cen za te produkty poza państwami BRICS.
Ogromny potencjał na wstępie
Jak informuje portal topagrar.pl w kwestii potencjału rolniczego krajów BRICS „biorąc pod uwagę wyłącznie kraje czterech założycieli (BRIC) czyli Brazylię, Rosję, Indie i Chiny mamy do czynienia z produkcją pszenicy wynoszącą 344 mln t, co oznacza ponad 43% światowych zbiorów. W kukurydzy potencjał „ojców założycieli” szacowany jest na 587 mln t, co stanowi ponad 48% udziału w globalnej produkcji. W soi w zasadzie na Brazylii i Chinach można by poprzestać, ale dołączając jeszcze Indie i Rosję mamy już 210 mln t zebranych beensów, które dają prawie połowę światowej produkcji soi„. Co pokazuje, że inicjatywa zdecydowanie ma sens aby móc po swojemu dystrybuować tym co się wyprodukuje patrząc na sam potencjał ludnościowy wynoszący do tego kilka miliardów ludzi na świecie. Jest to także szansa dla Rosji aby odwrócić w każdym przypadku kierunek eksportu swoich zbóż tak jak zrobiła to ona w przypadku gazu oraz ropy. Być może więc najbliższe spotkanie przyniesie więcej konkretów na ten temat.