33 lata od największej katastrofy geopolitycznej


Władimir Putin nazwał rozpad ZSRR największą katastrofą geopolityczną XX wieku. Ta wypowiedź spowodowała wielki poruszenie w świecie Zachodu, a także w Polsce co było szczególnie u mniej myślących powodem do żartów. Putin jednak w orędziu o stanie państwa powiedział, że była to także tragedia dla Rosjan. Bo przecież jak podkreślił wielu Rosjan znalazło się poza granicami kraju, a do tego oszczędności straciły na wartości. A wszystko to w wyniku podania się Michaiła Gorbaczowa do dymisji 25 grudnia 1991 roku. W efekcie dzień później ZSRR przestało formalnie istnieć.

Zbankrutowały idee

Powszechnie mówi się, że Związek Radziecki przegrał ekonomiczną rywalizację w Amerykanami, a do tego dochodziła zdaniem wielu porażka na polu wyścigu zbrojeń nazywanego powszechnie „gwiezdnymi wojnami”. Czy jednak nie można tutaj za jedną z głównych przyczyn uznać także porażki na polu ideologicznym? Można postawić tezę, że walka przy pomocy miękkiej siły wsparta przez kulturę popularną także miała duży wpływ na to, że możliwości tego kraju zaczęły się wyczerpywać. W końcu ważnym elementem wpływającym na tragiczny finał państwa była chęć stania się przez elity także „Zachodem”, co powodowało że duża część z nich sprzedała się i oddała Związek Radziecki w ręce kilku oligarchów.

Niech porządzi pijany Jelcyn

W efekcie największą tragedią Rosjan było oddanie kraju pod rządy Borysa Jelcyna, który dwukrotnie do tego dostał pieniądze od Stanów Zjednoczonych. Pierwszy raz w 1993 roku aby umocnić się u władzy i dzięki temu wysłać czołgi na demokratycznie wybrany parlament i drugi raz w 1998 roku. A przecież tragedia Rosji polegała wtedy także na tym, że wykorzystano jej osłabienie i uderzono w miękkie podbrzusze wywołując wojnę w Czeczeni. Mówi się, że do dzisiaj Rosja zmaga się ze skutkami rozpadu Związku Radzieckiego, pomimo dojścia do władzy Putina i polepszenia bytu zwykłych obywateli. Współczynnik Giniego wynosi blisko 0,4 co jest o wiele większe niż w Polsce, stopa bezrobocia jest jednak na niższym poziomie, a samowystarczalność kraju jeśli idzie o produkcję żywności po sankcjach nałożonych od 2014 roku jest na dobrym poziomie.

Sukcesja po Jelcynie nadzieją

Wybrany przez Jelcyna na swojego następcę Putin także chciał na początku stać się Zachodem, przystąpić z Rosją do NATO aby dbać o bezpieczeństwo międzynarodowe ale wtedy właśnie okazało się, że jednak Zachodowi nie jest on potrzebny i dla wielu krajów, które nie chciały się podporządkować „końcowi historii” największa katastrofa XX wieku stała się osobistą katastrofą, patrząc na to jak wykorzystały to Stany Zjednoczone wobec Jugosławii, Iraku, Afganistanu, Ukrainy czy Syrii. I jak się okazuje cały czas mogą wynikać z tego sprzeczności, które będą trudne do pokonania aby przywrócić znowu świat do równowagi, dlatego też nadzieją do tego aby Rosja mogła stać się przeciwwagą dla dominacji Ameryki nie jest odbudowywanie Związku Radzieckiego jak twierdzi wielu antyrosyjsko nastawionych publicystów ale właśnie tworzeni się alternatywy dla słabszych graczy pod postacią BRICS. Projekt ten wykuwa się w bólach ale możliwe że poprzez pokonanie różnych sprzeczności stanie się realną przeciwwagą na miarę XXI wieku jeśli reprezentuje ją kilka miliardów ludzi na świecie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Related Post