Europa zależna od amerykańskiej broni


Czy gwałtowny wzrost importu amerykańskiej broni do Europy nie ma właśnie związku z tym, żeby zastosować politykę czystych rąk przez Amerykę? Sztokholmski Międzynarodowy Instytut Badań nad Pokojem (SIPRI) pokazał, że „Europa zwiększyła import broni dwuipółkrotnie w ciągu ostatnich pięciu lat w porównaniu z poprzednimi pięcioma latami„. A właśnie dwie trzecie tegoż importu pochodziła ze Stanów Zjednoczonych. Choć twierdzi się także, że Europa sama zwiększy udział w produkcji broni w najbliższym czasie. A wszystko w związku z rzekomym wycofywaniem się administracji Trumpa w kwestii pomocy Ukrainie. Matthew George, który jest dyrektorem transferów broni SIPRI, rozważa jak państwa które gromadzą broń przeciwko „rosyjskiemu zagrożeniu” jednocześnie będą rozbudowywać swoje siły oraz przekazywać broń Ukrainie? Jak widać pomoc Ukrainie brzmi tutaj jak dogmat, który nie podlega dyskusji, niemalże stanowiący jakiś paragraf który powinien być wpisany do jakiejś wojennej konstytucji.

Żal o nie przygotowanie Europy

Europa ma niewielką przewagę zdaniem Setha Krummricha, wiceprezesa Global Guardian. Natomiast z różnych stron słychać żale o nieprzygotowanie się Europy do konfliktu i zbyt późne kupowanie broni gdy wojna zaczęła się przedłużać, a Rosjanie zwiększać liczbę żołnierzy. Krummrich mówi, że czasy ogromnych bitew pancernych odeszły do przeszłości, szczególnie gdy mamy drony ze sztuczną inteligencją na Ukrainie, którą nazywa laboratorium na ziemi. I to właśnie inwestycję w taki rodzaj broni sugeruje Krummrich. Można więc mówić o tym, że Ukraina jest zależna od dostaw zachodnich, że przegrywa wojnę, tym czasem wszystko wcale nie musi tak szybko się zakończyć gdy okazuje się, że właśnie Ukraina jest w dobrej sytuacji gdy idzie o sprawę dronów. Ukraina miała wyprodukować do końca poprzedniego roku 1,6 mln dronów, choć zakładała że wyprodukuje 1 mln. Z drugiej strony Ukraina stała się największym importerem broni na świecie, bo przyjęła 8,8 proc. globalnych transferów.

Duża produkcja na Ukrainie, spadek eksportu Rosji

Ukraińska parlamentarzystka Inna Sovsun podała dane, że obroty ukraińskiego przemysłu obronnego wzrosły z 1 mld euro do 20 mld euro w ciągu niecałych 2 lat. Do tego doszło, że 40 proc. broni wykorzystywanej na Ukrainie jest produkowanej w kraju. Po 30 proc. dostarcza Ukrainie Europa oraz Stany Zjednoczone. „Al Jazeera” sugeruje że Europa właśnie mogłaby zwiększyć produkcję broni, choć już Francja, Hiszpania, Włochy, Szwecja i Norwegia zwiększyły swój udział w globalnym rynku. Polska co ciekawe chce chyba rzeczywiście stać się liderem w gorliwości jeśli idzie o postęp w militaryzacji ekonomii i zwiększyła swój udział 40-krotnie. Twierdzi się także, że Rosja straciła dwie trzecie rynku w kwestii eksportu broni. Indie przestawiły się w dużej części na uzbrojenie z Zachodu, natomiast Chiny przestawić się miały na własną produkcję. Zapowiadać się więc kolejny wyścig zbrojeń. Do tego jeśli Ukraina produkuje na własny użytek dużą część broni, a na masową skalę drony, do tego dochodzi niepewność władz w tym kraju, to sytuacja na Ukrainie może jeszcze przez długi czas wyglądać bardzo niestabilnie, a do porozumień pokojowych tym bardziej. Potrzebny byłby tam ktoś na kształt Janukowycza, który byłby skory usiąść do stołu i rozpocząć proces odprężenia w tym rejonie, tym czasem może wcale nie zanosić się na uspokojenie sytuacji jeśli miałaby z jeszcze większą parą pracować wojenna maszyna zbrojeniowa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Related Post