Ekonomista Michael Hudson tłumaczy, że wojna z Iranem jest efektem neokonserwatywnej logiki, która kieruje amerykańską polityką od pół wieku. A ta może doprowadzić Bliski Wschód do najbrutalniejszej wojny od czasów tej w Korei. Dlatego jego zdaniem mówieni o tym, że wojna z Iranem nie jest wojną o interesy Iranu, gdyż nie zagraża on Stanom Zjednoczonym nie uwzględnia tego, że „stawką jest próba USA przejęcia kontroli nad Bliskim Wschodem i tamtejszymi zasobami ropy naftowej jako podpory amerykańskiej potęgi gospodarczej oraz uniemożliwienie innym krajom dążenia do uzyskania autonomii od neoliberalnego porządku skoncentrowanego wokół USA, administrowanego przez MFW, Bank Światowy i inne instytucje, których celem jest wzmocnienie jednobiegunowej władzy USA”. A wedle tego co opowiadał Michael Hudson to właśnie już 50 lat temu istniały plany aby przy pomocy konfliktów etnicznych w Iranie rozgrywać konflikty i zmienić orientację polityczną zarówno irańską jak i pakistańską. Natomiast 3 dekady później wedle Wesleya Clarka było 7 krajów, które Stany Zjednoczone muszą kontrolować aby dominować na Bliskim Wschodzie. Iran znalazł się na szczycie obok Iraku, Syrii, Libii, Libanu, Somalii oraz Sudanu.
Podstawowy cel
Hudson pisze, że widocznym jest dziś próba ucieczki do BRICS spod wpływów amerykańskich oraz dedolaryzacje gospodarek. Dlatego też Trump próbował skupić na sobie w brutalny sposób uwagę, aby koncentrować inne gospodarki ku amerykańskiej. Miał on nadzieję, że przez szantaż taryfowy zdoła odciągnąć inne kraje od Chin oraz Rosji. Sama „wojna w Iranie również ma na celu zablokowanie handlu z Chinami i Rosją oraz przeciwdziałanie odchodzeniu od neoliberalnego porządku, w którym centralną rolę odgrywają Stany Zjednoczone”. Dlatego właśnie Stany Zjednoczone walczą zarówno z Iranem, ale i Rosją, Chinami, a także z Wenezuelą oraz Kubą. Gdyż zagrażają one utrzymaniu podstawowego celu jakim jest jednobiegunowy świat. I dlatego też „z punktu widzenia amerykańskich strategów, rozwój Chin stwarza egzystencjalne zagrożenie dla jednobiegunowej kontroli Stanów Zjednoczonych, zarówno z powodu dominacji przemysłowej i handlowej Chin, przewyższającej gospodarkę USA i zagrażającej jej rynkom oraz zdolaryzowanemu globalnemu systemowi finansowemu, jak i z powodu przemysłowego socjalizmu Chin, który stanowi model, który inne kraje mogłyby starać się naśladować lub do którego mogłyby dołączyć, aby odzyskać suwerenność narodową, która została nadszarpnięta w ostatnich dziesięcioleciach”. Tak więc nie chodzi tylko jak to każdy mówi o „pieniądze i władzę”, ale także o to aby móc utrzymywać rząd dusz. Aby nikt nie śmiał pomyśleć o tym, że można sprawować rządy w sposób sprawiedliwszy, bez wojen.
Wyjaśnienie wojen zastępczych
Zagrożenie dla jednobiegunowego świata wyjaśnia więc jednoznacznie to, że Amerykanie wraz z NATO zaatakowały Rosję, a obecnie toczą z Izraelem wojnę przeciwko Iranowi. Ale jak zauważa Hudson do tego dochodzi fakt, że wszystko to grozi wciągnięciem całego świata w wojnę wspieraną przez Stany Zjednoczone. Nie chodzi więc tutaj jego zdaniem o próbę utrzymania przez Iran niezależności przez budowę bomby atomowej ale aby uprzedzić Iran i inne kraje przed oderwaniem się od hegemonii dolara i jednobiegunowej kontroli USA.
Cel – rozpad Iranu
Dlatego też aby móc kontrolować cały rynek ropy naftowej to należałoby rozbić Iran, a do realizacji tego celu mogliby posłużyć terroryści z ISIS oraz Al-Kaidy wahhabickiej, a więc zmiana reżimu wcale nie musiała by oznaczać zmiany na świecki reżim. Rozpad Iranu stałby się podziałem jego na klienckie oligarchie. W ten sposób amerykańskie firmy naftowe wnosiłyby renty ekonomiczne, stające się częścią bilansu płatniczego USA. A przy okazji Amerykanie mogą tutaj brać jako zakładników kraje OPEC mające inwestować w gospodarkę USA, gdyż inaczej mogą im zostać zabrane pieniądze tak jak to zrobiono z 300 mld dol. zabranych Rosji. To zdaniem Hudsona wyjaśnia strach tych krajów przed pomocą Palestyńczykom czy Iranowi. Do tego obalenie władz w Iranie przerwać może długi korytarz transportowy łączący ten kraj z Chinami, a mający być dalej rozwijany na Zachód. W końcu Iran także jest połączony szlakiem handlowym z Rosją przez Morze Kaspijskie, co jest omijaniem Kanału Sueskiego. Stany Zjednoczone mają więc okazję do sabotowania tej inicjatywy i zagrożenia Rosji od południa. Hudson wnioskuje więc, że „dla neokonserwatystów Iran staje się centralnym punktem, na którym opiera się interes narodowy USA – jeśli zdefiniujemy ten interes narodowy jako stworzenie przymusowego imperium państw klienckich, przestrzegających hegemonii dolara poprzez przestrzeganie zdolaryzowanego międzynarodowego systemu finansowego”. A apel Trumpa o opuszczenie Teheranu to operacja psychologiczna aby wywołać panikę i zmobilizować opozycję etniczną aby rozbić kraj na mniejsze części. Wszystkie jednak te taktyki zdaniem amerykańskiego ekonomisty odbywają się kosztem strategii, powodując ucieczkę innych krajów od tego ku nowym rozwiązaniom.
Kolejna przegrana Stanów Zjednoczonych
Zdaniem Hudsona przegranym w tym konflikcie staje się także Izrael. „Jego zdolność do bycia pełnomocnikiem Ameryki została sparaliżowana. Zniszczenia spowodowane irańskimi rakietami pozostawiły rzekomo jedną trzecią Tel Awiwu i dużą część Hajfy w ruinie. Izrael stracił nie tylko swoje kluczowe struktury wojskowe i bezpieczeństwa narodowego, ale także straci znaczną część wykwalifikowanej ludności, która emigruje, zabierając ze sobą cały przemysł”. Ale i ogłasza on także kolejną porażkę Stanów Zjednoczonych. Gdyż przez napaść na Iran zwrócili przeciwko sobie całą Globalną Większość. „Nieprzemyślane poparcie Waszyngtonu dla nieodpowiedzialnego Netanjahu przyspieszyło działania innych krajów, które chcą jak najszybciej wycofać się z amerykańskiej orbity dyplomatycznej, gospodarczej i wojskowej”. Natomiast wojna z Iranem to kolejna z przegranych przez Stany Zjednoczone wojen, tak jak te w Iraku, Afganistanie, Wietnamie czy Korei, co tylko udowadnia, że walka tymi samymi metodami jest skazana na porażkę, no chyba że walczy się z Grenadą czy niemieckim przemysłem jako „własnym imperialnym podwórkiem” jak konstatuje na koniec Hudson.