Skowyt polskiej opozycji


Histeria ogarnęła opozycję, która jeszcze niedawno stanowiła partię rządzą w Polsce po wypowiedziach jakich dopuścił się były prezydent Ukrainy Wołodymyr Żełeński, który uważa się nadal za włodarza tego kraju. Karol Nawrocki, będący kandydatem zwanym niezależnym, choć przecież namaszczonym przez PiS, którego kandydaturę poparło mnóstwo znanych osobistości związanych z tą partią teraz nagle przypomniał sobie o ekshumacji na Wołyniu, co spowodowało żartobliwą odpowiedź Żełeńskiego. Kandydat PiS na prezydenta powiedział bowiem, że do czasu rozwiązania naszych spraw, w tym ekshumacji ofiar ludobójstwa wołyńskiego, nie widzi przyszłości Ukrainy w Unii Europejskiej i w NATO. Tu akurat Nawrocki okazuje się nie jest osamotniony. Bo także USA, Węgry, Słowacja, Niemcy, Luksemburg, ale i Belgia, Słowenia oraz Hiszpania na obecnym etapie sprzeciwiają się tej kandydaturze. Lista jest więc długa, choć oberwało się polskiemu kandydatowi na prezydenta.

Dowcipny Żełeński i płacz opozycjonistów

Ukraiński polityk na sugestie Nawrockiego odpowiedział, „że jeżeli Ukrainy nie będzie w Unii i w NATO, to mówi o tym, że Ukraina nie będzie miała gwarancji bezpieczeństwa. Jeżeli Ukraina nie będzie miała gwarancji bezpieczeństwa, pozostaje sama przeciwko Federacji Rosyjskiej. Natomiast jeśli Polska nie widzi nas w takim sojuszu, to wtedy pan Nawrocki powinien już zacząć ćwiczyć, bo może się okazać, że będzie musiał wziąć broń do ręki, by wspólnie z innymi rodakami bronić swojego kraju”. To wywołało mocne oburzenie wśród polityków, którzy przecież niedawno byli członkami partii rządzącej i odpowiadali za maksymalnie jak się dało uległą politykę wobec Ukrainy, co ten kraj mocno wobec nas to wykorzystywał. Mocne oburzenie wywołało to u Mateusza Morawieckiego oraz Janusza Kowalskiego. Oskarżyli oni Żełeńskiego o wspieranie obecnego kandydata PO na prezydenta Rafała Trzaskowskiego oraz ingerowanie w polskie wybory. Morawiecki powiedział aby zajął się on sprawami i interesami Ukrainy , a wybór prezydenta niech zostawi Polakom. Janusz Kowalski powiedział, że dla Ukrainy nie ma miejsca w Unii Europejskiej oraz oskarżył go o atakowanie Karola Nawrockiego, który broni interesu Polski (nagle!). Michał Dworczyk skomentował tą wizytę tylko lakonicznym stwierdzeniem, że „straciliśmy szansę na zbudowanie po 2022 roku szczególnych relacji między Polską i Ukrainą”. Zapewne pomny doświadczeń, o których przypomina sobie gdy PiS jest w opozycji. Rozżalony był także prezydent Duda powtarzając te same słowa o ingerencji w wybory prezydenckie w Polsce oraz przypomniał sobie o konflikcie na forum ONZ przy okazji kryzysu zbożowego.

Nic nie dzieje się bez przyczyny

Gdy jednak spojrzeć na to w jaki sposób traktowano w ostatnich kilku latach Żełeńskiego, który z idącego do wyborów gołębia stał się wojennym jastrzębiem, do tego wspieranym hojnie bronią oraz pieniędzmi, to ten zaczął domagać się coraz więcej nie tylko od Polski ale i od większych graczy. Chyba w efekcie tego nawet w Stanach Zjednoczonych oskarżono go o ingerencję w wybory. A przecież w książce Zbigniewa Parafianowicza „Polska na wojnie” można przeczytać, że Duda szybko zauważył cwaniactwo Ukraińców w kwestiach wojskowych po rozpoczęciu wspierania ich z powodu najazdu Rosji na Ukrainę. Za zezłomowany sprzęt rosyjski Polska np. płaciła Ukrainie i nie wiadomo było czy trafia to do kieszeni wojskowych czy do budżetu. A przecież była jeszcze afera z rakietą w Przewodowie, za którą Żełeński nie przeprosił, a od czego relacje zaczęły się psuć na dobre. A przecież były jeszcze akcje z ignorowaniem Polski i chęcią rozmów z ważniejszymi graczami od nas, traktowaniem lotniska w Rzeszowie jako przystanku do wylotu bez uprzedzania o tym polskich władz, no i różne incydenty z banderowskimi flagami przy których znajdywali się „przypadkowo” polscy politycy przy okazji różnych wizyt na Ukrainie. Jak więc politycy polscy już wcześniej pozwalali na poniżanie naszych włodarzy, to nie ma co się dziwić, że tym bardziej jak są oni teraz w opozycji to są traktowani w adekwatny sposób.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Related Post