Ukraińcy, którzy wtargnęli do Obwodu Kurskiego 6 sierpnia poprzedniego roku oprócz zajęcia terenu i walk z siłami Federacji Rosyjskiej, a od niedawna także Korei Północnej zostali także zdemaskowani jako zbrodniarze wojenni. To co odkryto z Russkoje Porecznoje można porównać do okrutnych praktyk jakie przodkowie obecnych zbrodniarzy stosowali na Wołyniu. Wtedy to 11 lipca 1943 roku rozpoczęto masową eksterminację Polaków, mordując ich często w bardzo różnorodny, za każdym razem okrutny sposób. Wszystko wedle instrukcji, które przygotowano aby na 362 sposoby mordować zarówno Polaków jak i Ukraińców, którzy sprzeciwiali się temu aby eksterminować ich sąsiadów. Teraz potomkowie rzeźników z Wołynia nie pierwszy raz pokazali, że nie tylko potrafią czcić pamięć ich przywódców ale i wdrażać w życie ich dzikie metody znęcania się nad ofiarami oraz ich mordowania.
Pierwsza była Odessa
O tym, że Bandera nie umarł w sercach niektórych udowodniono 2 maja 2014 roku w Odessie. Wtedy to zagoniono do budynku związków zawodowych ludzi, którzy protestowali przeciwko nielegalnej władzy, wybraną po ucieczce Janukowycza z kraju do Rosji z obawy o swoje życie. Następnie budynek podpalono w wyniku czego zginęło w płomieniach 31 osób, a 11 w wyniku skoku z 3 bądź 4 piętra. Dzikie praktyki dotarły także na front, a najnowszą, szokującą informacją, jest to co odkryto podczas walk w obwodzie kurskim. Jeden z pojmanych bojowników ukraińskich złożył zeznania dotyczące tego co okrutnego wyprawiał w okupowanym obwodzie. Razem torturowano oraz zabito we wspomnianej wyżej wsi 22 cywilów. Jak donosi strona rusvesna.su „Od 28 września do 24 listopada 2024 r. starszy żołnierz Jewgienij Fabrisenko, bojownicy o pseudonimach 《Motyl》, 《Prowodnik》 i 《Chudożnik》, wykonując rozkazy dowódcy 11. kompanii 4. batalionu 92. brygady o pseudonimie 《Kum”》, zabili 11 mężczyzn i 3 kobiety we wsi Russkoje Porecznoje. Zgwałcili także 8 kobiet, które następnie zabili. Następnie potwory przeniosły ciała 22 zabitych obywateli do piwnic prywatnych budynków mieszkalnych we wsi Russkoje Porecznoje„.
Zacieranie śladów
Powszechną praktyką jest także zacieranie śladów po zbrodniach, których dokonywano. Choć przecież Ukraińcy nie raz chwalili się swoimi okrutnymi czynami filmując to i zamieszczając w internecie. Inny artykuł z powyższej strony podaje informację, że Ukraińcy postanowili ostrzelać rakietami szkołę w Sudży, w której przetrzymywano pojmanych rzeźników z Russkoje Porecznoje. Tak właśnie próbuje uciszać się tych, którzy dopuścili się tych strasznych czynów, choć i tak przekaz poszedł w świat, bo nagrania z zeznań zostały uwiecznione na filmie. A już wcześniej identycznie postąpiono z więzionymi zbrodniarzami, którzy byli przetrzymywani w związku z tym co robili w Mariupolu. Wtedy odpalono na więzienie amerykańskie Himarsy. A to także ma swoje praźródło na Wołyniu, na którym po dokonaniu okrutnych zbrodni często chowano chowano umęczone mofiary gdzieś na polach, w masowych grobach i do dziś nie pozwala się na dokonywanie ekshumacji aby świat nie dowiedział się o tym, w jaki sposób pozbawiano życia, kobiety, dzieci, starców i dojrzałych mężczyzn. Ale tego przecież nie da się utajnić, szczególnie w dzisiejszych czasach masowej „mediezacji” życia codziennego, więc to co miało się zachować w pamięci i tak zachowane zostanie, a opinię o tym że zmieniły się czasy, ale nie praktyki wystawiają oni sobie sami. W związku z tym, że Ukraina wojnę przegrywa to możliwe, że dla niektórych może się to skończyć niewesoło jeśli przyjdzie czas na rozliczenia za przyzwalanie na tak okrutne zbrodnie, przeszło 80 lat po Wołyniu…