Ukraińskie skutki nieznajomości pokoju za wszelką cenę


Przez ponad 3 ostatnie lata społeczeństwa Europy były pouczane, że największym zagrożeniem dla świata jest pokój, co całkowicie wywróciło do góry nogami nakaz myślenia wedle tego co narzuca mainstream. Od tego momentu próba jakiegokolwiek wspominania, bądź pomyślenia o zakończeniu wojny na Ukrainie brzmiała jak herezja czy myślozbrodnia, gdyż automatycznie oznaczała działanie na rzecz interesów Rosji, a często wręcz sugerowano że taki sposób myślenia jest skorelowany „powielaniem rosyjskiej narracji”. Do tego przypisywano adwersarzowi prowojennego mainstreamu inne wyuczone na pamięć zarzuty jak próby rozbicia Unii Europejskiej czy też poróżnianie Polski z Ukrainą, poprzez krytykę nie tylko bezrefleksyjnej pomocy, ale i wypominanie gloryfikowania nazizmu w tym kraju. Po upływie tego czasu skutki dla samej Ukrainy są katastrofalne, a rękę do rany postanowił włożyć autor artykułu w „Przeglądzie”.

PKB w ruinie

To właśnie w artykule o wszystko mówiącym tytule „Ukraina w ruinie” Grzegorz Rudnik opisał szczegółowo skutki nieznajomości „pokoju za wszelką cenę”. Bo patrząc na to co autor przedstawił, to nasuwa się właśnie analogia do roku 1939 gdy to polskie elity nie w osobie Józefa Becka tymi słowami określały swój konfrontacyjny kierunek polityki z podobnymi skutkami, które zostaną przedstawione poniżej. W prowojennym jazgocie pomija się zupełnie, że jest najbiedniejszym zakątkiem Europy. Obecnie PKB na mieszkańca wynosi tutaj 2218 dol., podczas gdy Mołdawia ma PKB 3867 dol na głowę. Białoruś to PKB ma prawie 3 razy większe, a Polsca ma aż 18 tys. Nawet ta Rosja, która miała przegrywać i upadać ma PKB przekraczające 10 tys. dol. na głowę. Autor zaznacza, że do tego wojna będzie mniej kosztowała Rosję, gdyż większość sprzętu wyprodukowano za czasów ZSRR.

Gospodarcze straty

Autor artykułu pokazuje także z czego słynęła Ukraina. Charków produkował czołgi, silniki czy lokomotywy. Także tam badan fizykę jądrową i technologię materiałową oraz rozszczepiono pierwszy raz w ZSRR atom. W Dniepropietrowsku natomiast produkowano rakiety. W końcu w Donbasie wydobywano antracyt wykorzystywany w ukraińskich elektrowniach. Do tego działało w kraju pięć elektrowni jądrowych, tym ta największa w Zaporożu. A do tego jeszcze czarnoziemy, huty, maszynownie, stocznie i port. W końcu społeczeństwo było dobrze wykształcone. Cała wojna natomiast spowodowała utratę większej części przemysłu ciężkiego oraz wydobywczego. Sama elektrownia zaporoska znalazła się pod kontrolą rosyjską, a połowa zakładów energetycznych została zniszczona. Dlatego też dominuje na Ukrainie rolnictwo oraz przemysł przetwórczy rolno-spożywczy. Zalicza się do nich kilka holdingów zajmujących się rolnictwem. Np. Kernel Holding z siedzibą w Luksemburgu, należy w większości Namsen Limited z siedzibą na Cyprze, którego właścicielem jest ukraiński oligarcha Andryi Verevskyy, ale już Agroprosperis należy do do funduszu inwestycyjnego NCH Capital, który ma siedzibę w Stanach Zjednoczonych. NCH Capital jest kontrolowany przez George’a Rohra i Maurice’a Tabasinika. Tak więc w przemyśle rolno-spożywczym własność nie musi spoczywać w rękach Ukraińców. Sami oligarchowie jak wykazuje autor artykułu nie mają już takiej siły jak kiedyś, gdy wspomni się losy Kołomojskiego, Pinczuka czy Achmetowa. Gospodarka oparta na narodowym oligarchacie zmienia się w gospodarkę korporacyjną.

Zbroimy się tylko co z tego?

Ukraina zarazem może pochwalić się tym, że wzrosła produkcja przemysłu obronnego. Choć zarazem można to uznać za tragiczny żart. Oto bowiem wzrosła produkcja dronów w tym kraju, a więc kolejnych narzędzi do zabijania oraz niszczenia broni przeciwnika. Do tego sukces odnosi sektor IT. Ale jest i druga strona tej rzeczywistości. Brakuje rąk do pracy gdyż z kraju wyjechało szacunkowo 5-8 mln ludzi. 1 mln ludzi zmobilizowano, a drugi milion ukrywa się przed mobilizacją. Gdyż na ulicach cały czas odbywają się na wszelkie sposoby łapanki ludzi na front. Ukraina w związku z wojną nie może liczyć na poważne inwestycje. Pomimo prognozy dynamiki wzrostu na poziomie 3,5 proc. Grzegorz Rudnik uświadamia, że w wyniku wojny ukraiński PKB spadł o 29-30 proc. w stosunku do roku 2021, a gospodarka skurczyła się o 30 proc. Do tego dochodzi cała sprawa roszczeń wobec Ukrainy ze strony Trumpa wielokrotnie opisywana, co w końcu doprowadziło do podpisania z Ameryką umowy o zasobach metali rzadkich. Choć jeszcze tą umowę musi zatwierdzić sama Ukraina. A przecież to oznacza częściową kolonizację kraju. Dług publiczny przekroczy w tym roku zdaniem MFW 100 proc. PKB, co oznacza zbliżenie się do 200 mld dol.

Katastrofalna siła nabywcza Ukraińców

Tragicznie wygląda także sprawa emerytur czy też płac mieszkańców Ukrainy. W artykule dowiadujemy się, że średnia emerytura na Ukrainie wynosi 5850-6000 hrywien, co się równa 600-650 zł, a do tego większość Ukraińców otrzymuje emerytury poniżej 5000 hrywien. Aby uwidocznić bardziej katastrofę emerytów to okazuje się, że 5 mln Ukraińców otrzymuje najniższą emeryturę wynoszącą 2,3 tys. hrywien. Najwyższe emerytury otrzymują sędziowie, wojskowi czy inni funkcjonariusze. W końcu średnia płaca wynosi tutaj 22,5-23,5 tys. hrywien co wynosi ponad 2 tys. zł ale brutto! Tylko wyżej mogą zarobić pracownicy IT czy też finansów. A do tego ciągną się na Ukrainie różne sprawy korupcyjne, które szczegółowo wymienia autor artykułu. Konkluduje on, że przyszłość rysuje się w czarnych barwach patrząc na ilość zniszczonych budynków za kwotę 60 mld dol. A do tego dochodzą straty infrastrukturalne za 170 mld dol. Elektrownie i obiekty energetyczne które zostały zniszczone oznaczają straty 14,6 mld dol. Sama odbudowa ma kosztować Ukrainę 500 mld dol. do 1 biliona. A przecież autor mówi, że jeszcze pozostaje kwestia totalnej zapaści demograficznej gdyż szacunki ONZ z 2024 roku mówiące o 34 mln obywateli mieszkających na Ukrainie mogą być nieprawdziwe i wynosić tylko 25 mln ludzi. I ma być tylko gorzej. Oto prawdziwy koszt wepchnięcia tego kraju do wojny i podtrzymywania tego stanu pomimo szybkich szans na pokój, w czym bezpośredni udział miała Wielka Brytania, ale i duży pośredni Polska dostarczając przez lotnisko w Jasionce sprzęt i wspierając całą akcję propagandowo.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Related Post