Niemcy zmagają się nie tylko z poważnym kryzysem w swoim kraju na polu gospodarczym, ekonomicznym czy też politycznym. Produkcja w kraju spadła do najniższego poziomu w ostatnich pięciu kryzysowych dla wielu rejonów świata lat. Skończyła się także stabilizacja na poziomie politycznych rządów po odejściu Angeli Merkel, która rządziła na stanowisku kanclerza 16 lat, a jej następca zaledwie cztery, po którym wybrano kolejnego, obierającego militarystyczny kurs. A tenże kurs ma na celu ucieczkę do przodu przez ekonomicznymi problemami kraju, który zmaga się z ekonomicznymi przewagami Stanów Zjednoczonych, mogących dodatkowo zyskać na obecnej umowie z Unią Europejską dzięki nałożonym cłom na europejski eksport. Już fatalne prognozy dla niemieckiego przemysłu przewiduje się choćby w branży motoryzacyjnej. Razem z tymi przejawami kryzysu wyraźnie widać także w Niemczech kryzys związany z wolnością wypowiedzi, co oznacza problemy z demokracją, która ponoć w Niemczech istnieje.
Axel Springer zwalnia za krytykę
W październiku 2023 roku, a więc niedługo po rozpoczęciu wojny w Gazie miał zwolnić swojego pracownika, za kwestionowanie proizraelskiego stanowiska. Sam pracownik miał udzielić w tej sprawie wywiadu oraz przedstawić dokumenty poświadczające ten fakt. “Opublikował on także w internecie nagranie kwestionujące część wersji wydarzeń przedstawionej przez izraelskie wojsko na temat brutalnego ataku Hamasu z 7 października”. W samym liście z wypowiedzeniem nie ma powodów zwolnienia jego, lecz “w wywiadzie Raad powiedział, że jego przełożeni jasno określili powód zwolnienia. „Wyraźnie stwierdzili, że powodem ich decyzji były moje przesłuchania i nagranie wideo, które nie miało związku z moimi wynikami”. Adib Sisani, dyrektor ds. komunikacyjnych w firmie odmówił komentarza, odsyłając do prawa pracy.
Tłumione protesty
Żadną jednak nowością jest to, że w Niemczech policja z ogromną gorliwością i brutalnością tłumi często w zarodku wszelkie marsze i protesty przeciwko masakry i okupacji Gazy. Nowo wybrany kanclerz Niemiec Friedrich Merz najwidoczniej chciał być tak szczery, że być może uzasadnił przy okazji to dlaczego wolność słowa w sprawie izraelskiego nazizmu jest tak mocno kwestionowana. Angela Merkel w przypływie szczerości powiedziała, że porozumienia mińskie miały na celu uśpić czujność Rosji i dać czas na dozbrojenie Ukrainy. Następca jej następcy natomiast przyznał się, że Izrael wykonuje brudną robotę za nas wszystkich. Najwyraźniej w zamian za to, Niemcy tłumią wszelką krytykę oraz protesty bo to najwidoczniej robota bardziej czysta. I można założyć białe rękawiczki.
Przysięga lojalności
Wikileaks na swoim koncie na Platformie X dodatkowo przywołuje ciekawe fakty związane korporacyjną “wolnością słowa” w Axel Springer. To także mogłoby pokazywać, że mająca formę państwa w państwie niemiecka korporacja łamie sobie podstawowe prawo do wolności słowa. Wiązać ma się to z polityką lojalności wobec Izraela od różnych mediów. Jak się można dowiedzieć na stronie, “Axel Springer, niemiecki dom wydawniczy i właściciel Politico (USA i UE), Business Insider, Die Welt i największego niemieckiego tabloidu Bild, wymaga od wszystkich pracowników przestrzegania korporacyjnego <<kodeksu postępowania>>, którego drugą wartością jest: <<wspieranie prawa do istnienia Państwa Izrael>>“. Prezes Mathias Dopfner miał kiedyś pisać w wewnętrznych notatkach “syjonizm ponad wszystko” oraz “Izrael mój kraj”. Jak widać na przykładzie zwolnionego pracownika ważniejsza jest deklarowana przez szefostwo druga jego ojczyzna oraz efektywność “brudnej roboty” Izraela, a nie jego krytyka wobec proizraelskiej, bezkrytycznej polityki władz niemieckich.




