Przez cały konflikt ukraińsko-rosyjski nazywany również przez patrzących na to z szerszej perspektywy wojną NATO z Rosją trwa spór o to kto jest głównym zarządzającym tymże konfliktem, co miałoby polegać na tym by wojna nie zakończyła się na pewno tak szybko jakby chcieli zwolennicy pokoju, mieszkańcy frontowych miejscowości oraz mniejsze państwa oczekujące na to, że dojdzie nareszcie do porozumienia. Ostatnie lata wskazują na to, że bardziej na tej wojnie miałoby zależeć krajom Unii Europejskiej oraz Wielkiej Brytanii. “Dokonania” w tej dziedzinie Borisa Johnsona, posądzanego o to, że przyjął w zamian za namówienie Żełeńskiego do kontynuacji wojny, zamiast szybkiego zawarcia pokoju 1 mln funtów pokazują za jak małe stosunkowo pieniądze można spowodować aby móc kontynuować realizację stojących za tym ogromnych interesów.
Brytyjczycy opróżniają magazyny
Drugą przesłanką wskazującą na wręcz rozpaczliwą sytuację zarówno Ukrainy na froncie, jak i Brytyjczyków chcących za wszelką cenę bronić swoich geostrategicznych interesów, dzięki ciągle tlącej się wojnie jest decyzja dotycząca opróżnienia zupełnie magazynów z wszystkich armatohaubic AS-90. Opróćz tego brytyjskie Ministerstwo Obrony “poinformowano również o transferze 28 M109A4BE oraz 54 holowanych haubic L119. Brytyjskie dostawy domykają wcześniejsze pakiety wsparcia, o których oficjalnie poinformowano dopiero teraz. W efekcie Wielka Brytania pozostaje niemal bez artylerii samobieżnej tego typu”. To że Wielka Brytania orientująca się znakomicie dzięki swojemu wywiadowi na froncie, zdaje sobie sprawę z faktu, że wspomagany przez nią kraj jest na skraju załamania, mogło być przyczyn faktu, że “w zeszłym miesiącu, podczas spotkania Koalicji Chętnych, premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer ogłosił przyspieszenie brytyjskiego programu dostaw ponad 5 tys. pocisków krótkiego zasięgu dla Ukrainy. Zapowiedział także dostarczenie dodatkowych 140 pocisków przed terminem w sezonie zimowym”.
Nieważne zadłużenie i oraz deficyt
W tym roku Wielka Brytania ma wydać na wsparcie wojskowe dla Ukrainy 4,5 mld funtów, choć to nie wszystko czego sąsiad Polski zza Buga może się spodziewać od Londynu. Do końca tego roku Ukraina ma otrzymać 100 tys. dronów bojowych. Także w tym przypadku można znaleźć dowód na to jakie zamiary ma Wielka Brytania, która przyjęła rolę jawnego podżegacza. Brytyjski Minister Obrony John Healey powiedział bowiem, że muszą oni zwiększyć produkcję dronów aby dorównać eskalacji działań Putina. To wiąże się również z deklaracją zwiększenia wydatków na obronę do 2027 r. do poziomu 2,6 proc. PKB. Oprócz tego Wielka Brytania ma na celu do wspierania miejsc pracy zarówno w Wielkiej Brytanii jak i na Ukrainie. “Podczas forum DFNC3 obie strony podpisały porozumienie w ramach programu LYRA, który obejmuje wspólny rozwój technologii wojskowych i produkcję artylerii“. Istnieje także porozumienie o wspólnej produkcji nowych dronów bojowych. Wszystko to kosztem ogromnego zadłużenia wynoszącego ponad 3 bln funtów oraz deficytu budżetowego na którego pokrycie Wielka Brytania musiała wydać 150 mld funtów.
Tajne Stormy
Brytyjczycy deklarując swoją troskę o atakowanie cywili ukraińskich podczas zimy przez Rosjan, stwierdzili że w związku z tym przekazali Ukrainie pociski Storm Shadow. Przekazanie pocisków, które są w stanie atakować cele w głąb Rosji zostały jednakże przekazane po tym jak Donald Trump odmówił wysłania na Ukrainę Tomahawków. Ukraińskie wojsko miało ich użyć po raz pierwszy od objęcia urzędu przez Donalda Trumpa w październiku br. Miało dojść do zniszczenia ważnego zakładu rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego, który miał produkować proch, materiały wybuchowe i komponenty do paliwa rakietowego. Wielka Brytania nie ujawnia ilości przekazywanych pocisków, twierdząc jednak że po nałożeniu sankcji na rosyjską ropę miała się polepszyć sytuacja na Ukrainie i mogłoby to osłabić zdolności Rosji do kontynuacji wojny. To naturalnie i tak może być tylko element walki informacyjnej, bo nawet nie można tutaj określić i ciężko wskazać na twarde dowody aby te rakiety miały w jakikolwiek sposób zmienić sytuację na froncie wojennym. Raczej jest jak mówił szef brytyjskiego MON, próba dorównania Rosji w eskalacji i ratowania swoich interesów, które widocznie są tam mocno zagrożone.




