Koszt powstrzymania Putina

Europejski sprzęt wojskowy przeznaczony na wsparcie Ukrainy w konflikcie z Rosją

“The Economist” zastanawia się jaki może być koszt powstrzymania kreowanego na Zachodzie na potwora, prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina. Koszt jaki poniesie Europa w związku z tym “powstrzymywaniem” wyniesie 181 mld euro w sprzęcie oraz amunicji. Wcześniej sprzęt obiecały dostarczyć bądź dostarczyły Stany Zjednoczone pod rządami Bidena. Pomoc miała wynieść 75 mld dol. Kurek z bronią został zakręcony, a Amerykanie wspierają nadal Ukrainę wywiadowczo oraz komunikacyjnie. Inne europejskie programy nie są natomiast wystarczająco duże. Wymieniana jest Wielka Brytania, która przekazać miała pomoc zaledwie kwocie 4 mld dol. rocznie, a najpilniejszy uczeń z Danii wydał w ciągu kilku lat ma wydać aż 8 mld dol. na dostawy broni przez nią produkowanej.

Dostawy mniejsze niż potrzeby

Następne cztery lata pokazują, że kroplówka wobec największego obecnie priorytetu dla unijnych krajów ma być ogromna. Brytyjska gazeta informuje, że całkowite potrzeby na ten okres, które obejmują broń jako darowiznę, wsparcie budżetowe czy też wydatki na odbudowę wynieść ma 389 mld dol. Zakładając, że wszystko do finansowałaby tylko Europa, to Unia Europejska oraz jej członkowie mieliby na to wydać 328 mld dol. natomiast Wielka Brytania ok. 61 mld dol. Koszt jak widać po tym gdy Stany Zjednoczone zrzucą cały ciężar pomocy na Europę będzie gigantyczny i z tym może być związane znoszenie limitów zadłużeń dla krajowych budżetów aby można było swobodnie uprawiać militarny Keynesizm. Finansowanie do tego ma być utrzymywane także po zakończeniu wojny, w celu jak stwierdzono dalszego powstrzymywani Putina. Tutaj już planuje się przeznaczyć w 2027 r. dodatkowe jak można rozumieć pieniądze w kwocie 15 mld do. Amerykanie natomiast będą mieli przeznaczać ledwie 2 mld dol. MFW ma wspomóc kwotą 10 mld dol.

Dwa początkowe źródła finansowania

Dwóch źródeł mogłaby Unia Europejska użyć do uzupełnienia deficytu. Obecny budżet jest wyczerpany, ale w następnym Unia Europejska ma zamiar wydać na Ukrainę 117 mld dol. poczynając od roku 2028. A wszystko kosztem oszczędności, czyli choćby dalszym demontażem państw dobrobytu choćby na “nowoczesnym Zachodzie”. W 2028 i 2029 r. miałoby to być realistycznie 30 mld dol. rocznie. Drugim źródłem miałby być kredyt reparacyjne o kwocie 163 mld dol. z zamrożonych, rosyjskich aktywów. Belgia obawia się jednak pozostawienia jej w trudnej sytuacji, a ona miałaby ponosić główne konsekwencje tego, gdyż to w tym kraju w większości znajdują się zamrożone fundusze. Jednak cały czas plan ten jest zablokowany dzięki jej oporowi. W kwestii sporu dotyczącego sposobu wydatkowania tych pieniędzy, Friedrich Merz uważa, że trzeba w całości przeznaczyć ja na uzbrojenie, a nie wypełniać nimi lukę w budżecie Ukrainy. Merz chce naciskać także na darczyńców spoza Europy aby wypełnili lukę w budżecie. Mowa w tym przypadku o Kanadzie czy Japonii, a Ukraina miałaby zostać nakłoniona do zwiększenia dochodów, bądź zmniejszenia wydatków. Także Merz zdaje sobie sprawę pomimo swojego ogromnego, prowojennego nastawienia, że trzeba szukać środków na finansowanie w innym miejscu, co i tak nie za bardzo jest w stanie ulżyć ogromnie przeciążonemu wojennymi wydatkami budżetowi.

Dodaj komentarz

Related Post