Gdzie by ich tu przesiedlić?

Netanjahu planuje przesiedlenia z Gazy

Gdy jest się przywódcą państwa, które od prawie 80 lat jest wspierane w utrzymaniu swojego państwa, co ciekawe nie mającego tak naprawdę swoich jasno określonych granic, to nie trzeba przejmować się tym, co się mówi o swoich zamiarach na temat tych, których się okupuje i na różny sposób zniewala przez cały ten czas. Premier Benjamin Netanjahu prowadzi rozmowy z Sudanem Południowym, do którego mógłby przesiedlić mieszkańców ogarniętej od 22 miesięcy wojną Gazy, w której już zginęło co najmniej kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Sam pomysł wzbudza ogromne kontrowersje z dwóch powodów. Pierwszym z nich jest sam fakt przesiedlania ludzi z terenu, który jest obszarem na którym zamieszkują, a który został zaatakowany przez wojska izraelskie. Drugi aspekt tyczy się tego, że Palestyńczycy mieliby być przesiedleni z terenu ogarniętego wojną na inny teren również ogarnięty wojną, ale również i głodem, który panuje także w Gazie…

Realizacja planu Trumpa

To co jednak chciałby zrobić Netanjahu jak sam mówi byłoby realizacją wcześniejszego pomysłu Donalda Trumpa, który chciał zrobić z terenu Gazy “Riwierę”, która byłaby miejscem dla “ludzi świata”. Wszystko to do tego miało być nazwane “dobrowolną migracją”. Netanjahu uzasadnia ten zamiar spowodowania aby mieszkańcy Gazy opuścili tenże teren tym, by zrobić to zgodnie z zasadami prawa wojennego, a później za całą siłą zaatakować “wroga który tam pozostał”. Tym wrogiem jest jeden z symboli oporu czyli Hamas. Zdaniem “Associated Press” tego typu pomysł mógłby być okazją do zacieśnienia więzi przez Sudan Południowy z Izraelem oraz ukłon w stronę Trumpa, który miałby rzekomo wycofać się z tego pomysłu w ostatnich miesiącach. Tego samego Trumpa, którego kandydaturę do pokojowej nagrody Nobla wysuwał ostatnio sam przywódca Armenii Paszynian. Rozmowy na ten temat ujawniły zaufane osoby Associated Press. Pomimo że potwierdziło to sześć osób to Ministerstwo Spraw Zagranicznych Izraela odmówiło komentarza na ten temat.

Szczegóły planu

Południosudańscy urzędnicy poinformowali o tym Joe Szlavika, amerykańskiego lobbystę współpracującym z tym krajem. Izrael miałby wizytować niebawem Sudan Południowy i zapłacić za prowizoryczne obozy w tym kraju. “Edmund Yakani, przewodniczący południowosudańskiej grupy społeczeństwa obywatelskiego, powiedział, że rozmawiał również z południowosudańskimi urzędnikami o rozmowach. Czterech kolejnych urzędników, którzy mieli wiedzę o dyskusjach, potwierdziło, że rozmowy odbywają się pod warunkiem zachowania anonimowości, ponieważ nie byli upoważnieni do publicznego omawiania ich”. Pragmatyczny Epipit sprzeciwia się planom przeniesienia mieszkańców Gazy do innego kraju gdyż obawia się napływu uchodźców do swojego kraju. Dlatego też dwóch urzędników lobbowało w Sudanie Południowym przeciwko relokacji tam uchodźców.

Są jeszcze inne “Madagaskary”

W polskim dyskursie, który skierowany jest na próbę udowadniania istnienia w Polsce powszechnego “antysemityzmu”, popularne jest przywoływanie hasła “Żydzi na Madagaskar” nawiązującego do przedwojennych pomysłów syjonistycznych, które błędnie przypisywano środowiskom narodowym w Polsce. Tym czasem istnieją przecież pomysły jeszcze innych “Madagaskarów” na które można by osiedlić mieszkańców Gazy będących najwyraźniej zbędną masą, która przeszkadza w realizacji planów kolejnego osadnictwa Żydów w tym rejonie. Już w marcu 2025 roku Stany Zjednoczone oraz Izrael skontaktowały się z trzema krajami Afryki Wschodniej, “aby omówić możliwość wykorzystania ich terytoriów jako potencjalnych miejsc docelowych dla przesiedlenia Palestyńczyków wysiedlonych ze Strefy Gazy w ramach powojennego planu prezydenta Donalda Trumpa”. Miałoby to dotyczyć Somalii, Sudanu oraz separatystycznego regionu Somalii. Te kraje również są uważane za biedne, a nierzadko nękane przemocą. Wtedy to Sudan odmówił tego typu propozycji, a pozostałe dwa kraje zaprzeczyły wszelkim kontaktom w tej sprawie.

Plan “Wielkiego Izraela”

Nieprzypadkowo w sieci krążą od dawna zdjęcia z naszywką żołnierza Sił Zbrojnych Izraela, która przedstawia “Wielki Izrael”. “Przedstawione na naszywce terytorium oprócz Palestyny obejmuje także obszary Egiptu, Libanu, Syrii, Iraku, Arabii Saudyjskiej i Turcji”. Natomiast sam premier Izraela stwierdził w wywiadzie dla i24.News, że bardzo czuje się związany z wizją “Wielkiego Izraela”. Wcześniej “otrzymał od prowadzącej wywiad Sharon Gal amulet przedstawiający mapę Ziemi Obiecanej”. Netanjahu stwierdził, że wypełnia misję historyczną i duchową. W tym przypadku wizja obejmuje “zaledwie” “okupowane terytoria palestyńskie, a także części Syrii, Egiptu oraz Jordanii”. “Riwiera” w Gazie na zgliszczach i kościach wymordowanych Palestyńczyków byłaby więc realizacją szaleńczej ofiary założycielskiej Wielkiego Izraela. A jeśli tak jest to kraje sąsiednie czeka również izraelska ekspansja, która w zasadzie rozpoczęła się także w Syrii. W Gazie można powiedzieć Izrael w dwóch elementach pokrywa się w polityce z planem nazistów niemieckich dokonując “Endlosungu” Palestyńczyków i poszerzając swoją “Lebensraum”. W podobnej formie odbywa się to w Syrii, gdzie wykorzystują zaufanie miejscowych Druzów. Sprawy zaszły natomiast już tak daleko, że nie da się zakrzyczeć tego oskarżeniami o teorie spiskowe, jeśli sprawca sam otwartym tekstem się do tego przyznaje.

Dodaj komentarz

Related Post