Powiedzenie o tym, że trzeba być pewnym, że tam gdzie rozpoczyna się wojna, musiał wcześniej był Anglik nie pozostaje bez znaczenia gdy spojrzymy na to co pokazały pliki, które wyciekły w Wielkiej Brytanii. Wskazały one na relacje byłego premiera Borisa Johnsona z Christopherem Harborne ’em. Artykuł z “The Guardian” pyta się “Człowiek za milion funtów: dlaczego Boris Johnson zabrał swojego darczyńcę na Ukrainę?”. Sam początek informuje, że Boris Johnson na Ukrainę jechał pociągiem właśnie m.in. z nim. Efektem rozmowy na Ukrainie była odmowa podpisania przez Żełeńskiego porozumienia pokojowego z Rosją. W tamtym momencie sytuacja na froncie była całkiem inna, a życie ponad miliona żołnierzy zostałoby uratowane. Różne szacunki podają, że zginąć bądź zaginąć miało już nawet 1,7 mln żołnierzy ukraińskich. Inne dane mówią o tym, że po stronie Ukrainy straty wynoszą 1,4 mln, a po stronie rosyjskiej 800 tys. zabitych i zaginionych. To właśnie Christopher Harborne miał mu dać “darowiznę” w wysokości 1 mln funtów szterlingów, którą uważa się za łapówkę, którą otrzymał aby na Ukrainie trwała wojna.
Cyfrowy nomad
Darowizna jaką miał przyjąć były premier uważana jest za najwyższą w historii jaką otrzymał parlamentarzysta brytyjski. Harborne sfinansował także 10 mln funtów partię Brexit Nigela Farage’ a, a w tym przypadku przelał on pieniądze na prywatną firmę, którą założył Johnson po rezygnacji z bycia premierem. Nie przez przypadek został on nazwany “doradcą z biurze Borisa Johnsona” gdy pojawił się w tajemniczy sposób razem z nim w 2023 r. w Kijowie. Taka darowizna nie dziwi gdy się okaże czym zajmuje się Harborne. Sam nazwał się “cyfrowym nomadem”, natomiast jego aktywa obejmowały kryptowaluty, centrum odnowy biologicznej, paliwo lotnicze oraz co najważniejsze udziały w trzech firmach wojskowych. “Jego jedynym widocznym powiązaniem z Ukrainą jest bycie największym udziałowcem brytyjskiego producenta broni, którego roboty i drony są podobno dostarczane siłom zbrojnym”. Jak więc miał on nie skorzystać z tego aby wojna była na Ukrainie kontynuowana?
Robisz robotę Putina
Oprócz jednak informacji o tym, że zasponsorował jego firmę Harborne, można się również dowiedzieć że Johnson po zmuszeniu go do ustąpienia z funkcji premiera miał on chcieć się wzbogacić na kontaktach z Nicolasem Maduro oraz Mohammedem Bin-Salmanem, który miał zlecić zabójstwo dziennikarza. “Th Guardian” zastanawia się czy nie zatarła się tutaj granica między służbą publiczną, a zarabianiem pieniędzy. Johnson odpowiedział gazecie w sposób który znany jest w Polsce, gdyż oznajmił że “wasze żałosne, nieprawdziwe historie… zdają się pochodzić głównie z jakiejś nielegalnej, rosyjskiej roboty. Powinniście się wstydzić”. Oprócz tego miał jeszcze powiedzieć, że „dlaczego po prostu nie zmienisz nazwy na Prawda? Twoje artykuły to bzdury, a ty robisz robotę Putina”.
Prawnicy Harborne’ a zaprzeczają
Johnson jako poseł założył firmę The Office of Boris Johnson Ltd. W listopadzie 2022 r. “wpis Johnsona do rejestru interesów parlamentarzystów odnotowuje darowiznę w wysokości 1 miliona funtów na rzecz jego firmy od Harborne. Płatność ta nie pojawia się w bazie danych darowizn Komisji Wyborczej, zawierającej informacje o pieniądzach przekazanych na działalność polityczną odbiorcy jako posła. Wydaje się to sugerować, że mogła to być wpłata na działalność zarobkową Johnsona”. Natomiast prawnicy Harborne’ a zaprzeczają jakoby Harborne w tytułu tej darowizny miał się spodziewać osobistych korzyści, a darowizna była przekazana na działalność polityczną Johnsona. O wizytach na Ukrainę twierdzili że znaczenie ich było niewielkie.
Potencjalne wskazówki
Jednak spotkanie na Ukrainie przewidywało wizytę w centrum badawczo-rozwojowym. Nie wiadomo czy uczestniczył tam w spotkaniu, ale jest to obszar bardzo dobrze mu znany. Do tego jest udziałowcem z QinetiQ, które jest producentem dronów Banshee oraz robotów saperskich. Firma ta miała pomóc w tym roku, w produkcji zestawów za pomocą drukarek 3D. Ciężko jest więc uwierzyć w to, że człowiek związany z przemysłem militarnym jedzie sobie na Ukrainę aby potowarzyszyć premierowi bez żadnej znaczącej roli, a darowiznę przekazuje sobie z dobrego serca. Tak samo jak logicznym wnioskiem jest to, że nakłonienie prezydenta Ukrainy do kontynuowania wojny z Rosją przy potencjalnych zyskach brytyjskich firm zbrojeniowych nie wynikało z troski brytyjskiego premiera o to aby Ukraina miała wyzwolić zajęte przez Rosję tereny. Choć naiwnych wówczas nie brakowało.




